"To zostanie wypunktowane przez trenera". Polski siatkarz nie ma wątpliwości po ograniu Egiptu
"Wygraliśmy i skupiamy się na kolejnym rywalu. Jutro rano dokręcimy śrubę na siłowni i zobaczymy, jak będzie" – powiedział Kamil Semeniuk, po zwycięskim meczu z Egiptem na Memoriale Wagnera, który jest jednym z ostatnich etapów przygotowań siatkarskiej reprezentacji Polski do igrzysk w Paryżu.
Semeniuk w starciu z Egiptem zdobył 13 punktów, najwięcej w zespole.
"Nasz trener ze sztabem na pewno znajdą elementy, w których nie prezentowaliśmy się dobrze, w których musimy wskoczyć na wyższy poziom. Myślę, że serwowaliśmy trochę, jak na ręcznym hamulcu. Nie chcieliśmy popełniać błędów. To zostanie wypunktowane przez trenera. Jesteśmy w ciężkim treningu na siłowni. Przygotowujemy się do igrzysk olimpijskich. Czasami naprawdę daje z wątroby. Gramy serduchem, a nie naszą fizycznością. Wygraliśmy 3:0 i skupiamy się na kolejnym rywalu. Jutro rano dokręcimy śrubę na siłowni i zobaczymy jak będzie. Ja widzę ogromny swój progres. Jeśli chodzi o siłownię, to jestem w życiowej formie i mam nadzieję, że ta życiowa siatkarska forma przyjdzie za kilka dni" – powiedział.
Zobacz także: Kurek wyrówna niezwykły rekord! Tylko jeden polski siatkarz dokonał tego przed nim
Semeniuk przyznał, że bardzo przeżywał ostatnie dni, przed ogłoszeniem ostatecznego składu na igrzyska i że po tym, gdy decyzja była dla niego pozytywna, kamień spadł mu z serca.
"Dzisiaj miałem okazję zagrać od początku, cieszę się, że znowu mogłem wystąpić przed polską publicznością, bo to zawsze ogromna przyjemność. Po się trenuje, żeby wychodzić nawet na takie spotkania, jak przy całym szacunku, z Egiptem. Mam nadzieję, że w najważniejszym momencie sezonu ta cała praca wykonana na siłowni odpali i nie będzie opóźnionego zapłonu. Dzisiaj wygraliśmy łatwo i przyjemnie, mimo że trener nie był do końca zadowolony z tego jak się dzisiaj prezentowaliśmy. Najważniejsze, że wygraliśmy" – podsumował Semeniuk.
Przejdź na Polsatsport.pl