Gamrot wprost o rywalu. "Moje nazwisko spadło mu jak gwiazdka z nieba"
Mateusz Gamrot powróci w sierpniu do oktagonu UFC. W australijskim Perth zmierzy się z Nowozelandczykiem Danem Hookerem. - Moje nazwisko spadło mu jak gwiazdka z nieba - powiedział "Gamer" w rozmowie z Pawłem Wyrobkiem z Polsatu Sport.
Mateusz Gamrot ostatnią walkę dla UFC stoczył 9 marca. Pokonał wówczas przez decyzję sędziowską weterana MMA Rafaela dos Anjosa. Po tej wygranej Polaka w mediach zaczęły krążyć plotki o hitowej walce z jego udziałem. Miał rzekomo zmierzyć się z legendarnym Charlesem Oliveirą.
ZOBACZ TAKŻE: UFC Namajunas - Cortez. Wyniki i skróty walk (WIDEO)
- Z tego, co słyszałem, UFC było zainteresowane takim zestawieniem, tylko Charles nie mógł się zdecydować. Podobno chce przejść do wyższej kategorii wagowej i tam się sprawdzić. Ja cały czas powtarzam jedno: chcę się rozwijać, chcę walczyć, chcę pchać się do przodu - tłumaczył Gamrot.
Z pojedynku - przynajmniej na razie - nic nie wyszło. Gamrot jest więc obecnie w Polsce.
- Wróciłem do kraju, staram się ponownie zadomowić. Codziennie trenuję, oprócz tego wychowuję dzieci - powiedział fighter.
Choć pojedynek z Oliveirą nie doszedł do skutku, Gamrot już w sierpniu powróci do oktagonu. Zakontraktowana została bowiem jego walka z Danem Hookerem, która odbędzie się w Perth w Australii. Nowozelandczyk to weteran UFC - występuje w tej organizacji już od dziesięciu lat.
- Moja walka z nim, czyli moje nazwisko, spadło mu jak gwiazdka z nieba. W dodatku pojedynek będzie na jego terenie, więc to przede mną jest bardzo duża przygoda i wyprawa, bo polecę do Australii i będę walczył przeciwko wszystkim. Ale ja to uwielbiam - zapewnił Polak.
Walka Gamrot - Hooker odbędzie się 17 sierpnia podczas gali UFC 305.
Przejdź na Polsatsport.pl