Polak zachwycony po wygraniu Wimbledonu. "Nie umiem tego ubrać w słowa"
Zieliński/ Hsieh - Gonzalez/ Olmos. Skrót finału Wimbledonu
Analiza meczu Zieliński/ Hsieh - Gonzalez/ Olmos w finale Wimbledonu
Tomasz Lorek: To fantastyczne, jak polscy sportowcy reklamują nasz kraj
Jan Zieliński: Nie potrafię nawet ubrać w słowa, jak bardzo marzyłem o wygraniu Wimbledonu
Jan Zieliński: Wszystko od początku układało się po naszej myśli
Su-Wei Hsieh: Mam tak od dziecka
Jan Zieliński w parze z tenisistką z Tajwanu Su-Wei Hsieh triumfowali w grze mieszanej wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie. W finale pokonali Giulianę Olmos i Santiago Gonzaleza z Meksyku 6:4, 6:2.
Finał rywalizacji, rozgrywanej tylko przy okazji turniejów wielkoszlemowych i w igrzyskach olimpijskich, był wyrównany, choć inicjatywa od początku była po stronie Zielińskiego i Hsieh, którzy przełamali rywali już w pierwszym gemie niedzielnego meczu, wykorzystując drugiego break-pointa.
Zobacz także: Ile zarobił Jan Zieliński za wygranie Wimbledonu?
W kolejnych gemach między duetami wywiązała się walka punkt za punkt. Polak i Tajwanka mieli jeszcze cztery piłki na przełamanie, nie wykorzystali jednak żadnej z nich, w tym dwóch piłek setowych. Partię na swoim koncie zapisali dopiero przy swoim podaniu, triumfując 6:4.
Druga odsłona, szczególnie jej końcówka, została praktycznie zdominowana przed Zielińskiego i Hsieh. W trzecim gemie przełamali rywali i chociaż później Meksykanie obronili cztery break-pointy, nie pozwalając rozstawionym z numerem siódmym przeciwnikom na objęcie prowadzenia 4:1, to w trzech kolejnych gemach nie zdobyli ani jednego punktu. Polsko-tajwańska para wygrała 6:2. Na trybunach Zielińskiemu kibicował m.in. prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz.
Zieliński był wzruszony po zakończeniu finału. W rozmowie z Tomaszem Lorkiem opowiedział o swoich przeżyciach związanych z występem na legendarnym korcie centralnym.
- Było to dla mnie niesamowite przeżycie. To zaszczyt. Marzyłem o tym od małego dziecka. I jeszcze wygrałem ten finał - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport.
- Jan, dziękuję za możliwość powrotu na ten kort i do finału Wimbledonu. Zawsze wspaniale jest doświadczać gry przy tej publiczności na korcie centralnym - dodała Hsieh.
Przejdź na Polsatsport.pl