Zamieszanie na gali UFC. Walka przerwana już w pierwszej rundzie (WIDEO)
W nocy z soboty na niedzielę odbyła się już kolejna gala UFC w tym roku. Podczas niej naprzeciwko siebie stanęli Abdul Razak Alhassan (12-6-1) i Cody Brundage (10-6-1). Ich walka została przerwana już w pierwszej rundzie.
Kilka sekund po rozpoczęciu pojedynku Brundage ruszył po obalenie. Jego przeciwnik nie dał się jednak tak łatwo sprowadzić do parteru, przez co Amerykanin znalazł się w niemałych tarapatach. Pochodzący ze Stanów Zjednoczonych zawodnik leżał na macie, a na jego głowę spadały bardzo mocne ciosy.
ZOBACZ TAKŻE: Ogromna szansa przed polskim zawodnikiem! Jest o krok od UFC
Razak Alhassan zaczął uderzać oponenta łokciami. Niektóre z jego ciosów trafiły Amerykanina w tył głowy. Przez to do akcji musiał wkroczyć Dan Miragliotta, który był sędzią tego pojedynku. Warto bowiem przypomnieć, że uderzenia wymierzone w tył głowy są surowo zabronione, nie tylko w UFC, ale również w wielu innych federacjach.
Zawodnik z Ghany otrzymał ostrzeżenie, jednak walka nie została wznowiona. W oktagonie zapanowało zamieszanie. W klatce pojawił się lekarz, który zaczął rozmawiać z Amerykaninem. Brundage przez chwilę siedział na macie, a następnie udał się do swojego narożnika. Po kilku minutach czekania stwierdzono, że walka nie będzie kontynuowana. Pojedynek pozostał zatem nierozstrzygnięty (No Contest).
Przejdź na Polsatsport.pl