Trener polskich siatkarek przyznał to po przegranym meczu. "Znalazłem odpowiedzi na kilka pytań"
Polska - Serbia. Skrót meczu
Ceremonia medalowa po Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej
Stefano Lavarini: Jesteśmy zadowoleni z zebranego doświadczenia, ale mniej z wyniku meczu z Serbkami
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet przegrała 1:3 z Serbią w meczu kończącym XII Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej. Biało-Czerwone zajęły ostatecznie 2. miejsce tuż za plecami triumfujących Serbek. Podium uzupełniły reprezentantki Dominikany. - Jesteśmy zadowoleni z zebranego doświadczenia, ale mniej z wyniku meczu z Serbkami - powiedział Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski.
Jeszcze przed startem Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej prawie pewne było to, że o zwycięstwo w turnieju powalczą reprezentantki Polski i Serbii. Ekipa z Bałkanów po triumfie nad Francją 3:0, przegrała niespodziewanie z w pięciu setach z Dominikaną. Polkom do zwycięstwa w Memoriale wystarczyły więc dwa zwycięskie sety.
ZOBACZ TAKŻE: Polska siatkarka optymistycznie po porażce z Serbią. "Mecz meczowi nierówny"
Niestety, doping prawie trzech tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach hali w Mielcu nie pomógł naszym reprezentantkom. Polki po znakomitej grze w pierwszym secie, w trzech kolejnych partiach musiały uznać wyższość wicemistrzyń Europy z 2023 roku.
Chwilę po przegranym meczu, analizy całego turnieju dokonał trener Biało-Czerwonych Stefano Lavarini.
- Po pierwsze chciałbym oddać honor temu wydarzeniu, jakim jest Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej. To wielki zaszczyt być tutaj i dziękuję za taką szansę. Wspaniale było grać przy dopingu polskich kibiców. Poczuć się znów jak w domu tuż przed wylotem do Paryża. Dziewczyny mogły doświadczyć meczowej atmosfery. Pod względem sportowym sam udział w turnieju był dla niepowtarzalną szansą, aby sprawdzić się na tle czołowych reprezentacji. Jesteśmy zadowoleni z zebranego doświadczenia, ale mniej z wyniku. Z drugiej strony jesteśmy wciąż na etapie poszukiwań odpowiedzi na niektóre pytania. Na część z nich już sobie odpowiedziałem - powiedział.
Na jakie pytania odpowiedź po trzech ostatnich meczach przed igrzyskami w Paryżu znalazł trener Polek?
- Znalazłem odpowiedzi głównie, jeśli chodzi o taktykę. Nie chcę rzucać ogólnikami, ale mam na myśli konkretne elementy związane z naszym stylem gry i właśnie taktyką. Po dzisiejszym meczu dostałem kilka wskazówek do przemyśleń. W pierwszym secie dziewczyny utrzymywały znakomitą jakość w przyjęciu. Dobre przyjęcie daje nam wiele możliwość w ataku. Jeśli dobrze odbieramy zagrywkę rywalek, jesteśmy konkurencyjnie i możemy rywalizować z każdym. Musimy być jednak silniejsi, kiedy tego przyjęcia nie ma. Są zespoły, które będą się starały zdusić nas zagrywką i trzymać naszą głowę pod wodą. Będziemy musieli się temu przeciwstawić. Najwięcej uczysz się wtedy, kiedy przegrywasz. Mamy świadomość popełnionych błędów. Czujemy to i wykorzystamy następne dni na to, aby poprawić poszczególne elementy i wrócić silniejsi na początku Igrzysk Olimpijskich - ocenił.
Dla Stefano Lavariniego igrzyska w Paryżu będą drugą olimpiadą w karierze trenerskiej. W Tokio Włoch był szkoleniowcem Korei Południowej. Pod jego wodzą Koreanki zajęły 4. miejsce, co było jednym z największych sukcesów w historii tej reprezentacji. Teraz z reprezentacją Polski Lavarinii chce poprawić swoje osiągnięcie.
- Igrzyska olimpijskie to nie tylko doświadczenie sportowe i siatkarskie, ale również kulturowe i społeczne. Gra na olimpiadzie i reprezentowanie swojego kraju to marzenie dla każdego sportowca i trenera. Wszystkie te trudności związane z rywalizacją, chęcią pozostawienia po sobie jak najlepszego wrażenia. Aby cieszyć się wszystkimi tymi doświadczeniami, czerpać z nich jak najwięcej, kluczowe jest odpowiedni nastawienie. Chodzi mi o to, że musimy pozostać maksymalnie skupieni. W dniu meczowych musisz się wyłączyć. Myśleć tylko o rywalizacji i grze w siatkówkę. Po meczu możesz przestać na chwilę myśleć tylko o sporcie, ale tylko po ostatniej piłce. Myślenie i odpowiednie nastawienie robi różnicę - podsumował selekcjoner.
Przejdź na Polsatsport.pl