Polak zawalczy w co-main evencie UFC. Właśnie poznał rywala

Sporty walki
Polak zawalczy w co-main evencie UFC. Właśnie poznał rywala
fot. Instagram/MichałOleksiejczuk
Polak zawalczy w co-main evencie UFC. Właśnie poznał rywala

Michał Oleksiejczuk zmierzy się z Szarabutdinem Magomiedowem podczas gali UFC on ABC: Sandhagen vs. Nurmagomedov. Wydarzenie odbędzie się 3 sierpnia w Abu Dhabi. Będzie to co-main event na karcie UFC.

Michał Oleksiejczuk (19-8) dopiął swego i zmierzy się z Szarabutdinem Magomiedowem (13-0). Rosyjski zawodnik znany jest nie tylko z silnego, nokautującego uderzenia, ale także z tego, iż walczy pomimo tylko jednego sprawnego oka. „Hussar” jakiś czas temu wyrażał chęć zetknięcia się z tym oponentem, ale dopiero teraz dostał propozycję. Do gali zostały już tylko dwa tygodnie. Niewiele czasu, aby dobrze się przygotować, lecz dla Polaka to nie problem.

 

ZOBACZ TAKŻE: UFC on ESPN 60: Wyniki i skróty walk

 

Polski zawodnik w ostatnich miesiącach przeżywał trudne chwile, gdyż nie szło po jego myśli w oktagonie. W poprzednich dwóch starciach musiał uznać wyższość rywali. W marcu przegrał wyraźnie z przeciwnikiem z Brazylii, Michelem Pereirą (31-11). Oleksiejczuk został brutalnie znokautowany już w pierwszej odsłonie potyczki. Natomiast na początku czerwca „Hussar” był bliski zwycięstwa przed czasem z Amerykaninem Kevinem Hollandem (26-11). Posłał nawet rywala na deski, jednak gdy do niego doskoczył, żeby zasypać go serią ciosów, dał się zaskoczyć i Holland założył mu dźwignię na łokieć. Polak nie odklepał, lecz jego ręka wygięła się w nienaturalny sposób, dlatego też sędzia był zmuszony przerwać pojedynek. Oleksiejczuk nie krył rozczarowania taką decyzją.

 

Polski wojownik w ostatnich czterech starciach wygrał tylko raz. Zwyciężył przez nokaut z Chidim Njokuanim w sierpniu ubiegłego roku. Przed nim szansa na odbudowę, gdyż już za niespełna dwa tygodnie stanie oko w oko z Magomiedowem. Będzie to co-main event, ponieważ z rozpiski wypadła potyczka Nicka Diaza (26-10) z Vicente Luque (22-10-1).

 

Do gry wszedł „Hussar”, który nie boi się wyzwań. Jego oponentem będzie nietuzinkowa postać, która lubi mieszać się w różne kontrowersje i skandale. Rosjanin swoje walki toczy wyłącznie poza USA. A to dlatego, iż widzi tylko na jedno oko, w Stanach Zjednoczonych nie dostałby pozwolenia na starty w oktagonie.

 

Dagestańczyk ma na swoim koncie dwie walki dla organizacji UFC. Najpierw wygrał na punkty z Brazylijczykiem Bruno Silvą (23-11), a później znokautował innego reprezentanta Kraju Kawy - Antonio Trocoliego (12-4). Jego starcie z Oleksiejczukiem zapowiada się świetnie. Obaj mają wojownicze zacięcie, gdy wchodzą do oktagonu. Słynną także z krwawych wymian, więc nie powinno zabraknąć emocji.

KG
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie