13 przełamań! Szalony mecz polskiej tenisistki

Robert IwanekTenis
13 przełamań! Szalony mecz polskiej tenisistki
Fot. PAP
Magdalena Fręch wygrała z Astrą Sharmą po meczu, w którym było aż 13 przełamań

Iście szalony mecz rozegrała w turnieju WTA w Pradze Magdalena Fręch. Rozstawiona z numerem szóstym łodzianka pokonała po trzysetowym boju Australijkę Astrę Sharmę. Obie tenisistki zaliczyły w tym spotkaniu łącznie aż 13 przełamań!

Dla Polki był to drugi występ po szybkim odpadnięciu z Wimbledonu, ale wyjątkowo ważny w kontekście igrzysk olimpijskich, ponieważ turniej w Pradze został przeniesiony z kortów twardych na mączkę. Wcześniejszego startu Fręch z pewnością nie mogła zaliczyć do udanych, ponieważ w Budapeszcie - podobnie jak w Londynie - odpadła już w pierwszej rundzie, przegrywając z Rosjanką Eliną Awanesian 6:7 (5-7), 4:6.

 

ZOBACZ TAKŻE: Udana inauguracja turnieju Linette. Polka z awansem

 

W Pradze pierwszą rywalką naszej tenisistki była Australijka Astra Sharma, sklasyfikowana w światowym rankingu niemal sto pozycji niżej od 26-latki z Łodzi. Przez pierwsze sześć gemów pierwszego seta obie zawodniczki punktowały zgodnie przy swoim podaniu. W siódmym gemie Polce udało się przełamać rywalkę, ale ta... odpowiedziała po chwili przełamaniem powrotnym. Na szczęście Fręch odzyskała kontrolę nad meczem, po raz drugi z rzędu przełamując Australijkę, a chwilę później, wykorzystując atut własnego serwisu, wykorzystała już pierwszą piłkę setową, kończąc tę partię wynikiem 6:4.

 

Druga partia rozpoczęła się po myśli Magdaleny Fręch, która już w pierwszym gemie przełamała rywalkę, ale po chwili... straciła punkt przy własnym serwisie. Nasza zawodniczka zdołała obronić pierwszego break pointa, ale drugi padł już łupem Sharmy, która doprowadziła do wyrównania, następnie zapunktowała przy własnym podaniu, a chwilę później po raz drugi w tym secie przełamała Polkę, wychodząc na prowadzenie 3:1. Takiej przewagi zawodniczka urodzona w Singapurze, ale reprezentująca Australię nie mogła już roztrwonić. Sharma nie skupiła się jednak wyłącznie na bronieniu własnego podania, ale po raz trzeci (!) w tej partii zapunktowała przy serwisie Fręch. Przełamanie powrotne Polki w siódmym gemie na niewiele się zdało, gdyż... Australijka kolejny raz odpowiedziała tym samym, wygrywając drugą partię 6:2.

 

Decydującą odsłonę meczu turniejowa szóstka rozpoczęła najlepiej, jak mogła. Magdalena Fręch najpierw przełamała przeciwniczkę, chwilę później zapunktowała przy własnym serwisie, a następnie... powtórzyła ten schemat, wychodząc na prowadzenie 4:0. Łodzianka znalazła się na autostradzie do zwycięstwa i nie zmarnowała tej okazji, choć w szóstym gemie to Sharma zaliczyła break pointa, zbliżając się do naszej tenisistki na 2:4. Cóż jednak z tego, skoro po chwili oddała - przegrywając do zera - punkt przy własnym podaniu. Magdalena Fręch, mając swój serwis, gładko wygrała ostatniego gema, wykorzystując drugą piłkę meczową i kończąc tę partię wynikiem 6:2.

 

Kolejną przeciwniczką Polki będzie Czeszka Dominika Salkova, która w pierwszej rundzie pokonała Turczynkę Zeynep Sonmez 6:4, 6:0.

 

WTA w Pradze - 1. runda
Magdalena Fręch - Astra Sharma 6:4, 2:6, 6:2.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie