Joanna Kaczor-Bednarska: Bo marzenia się spełnia

Joanna Kaczor-Bednarska: Bo marzenia się spełnia
fot. Cyfrasport
Reprezentacja Polski siatkarek

Dokładnie 303 dni minęły od uzyskania przez siatkarki kwalifikacji olimpijskiej do dzisiejszego ślubowania i wylotu do Paryża. Marzenie o wyjeździe na igrzyska spełnione, ale teraz do zrobienia jest robota. Trzeba pamiętać, że marzenia same się nie spełniają – marzenia trzeba spełnić, a w tym przypadku można to zrobić na boisku.

Ostatnie dziewięć miesięcy polskie siatkarki spędziły na walce o klubowe tytuły, powroty do pełni zdrowia, czy rywalizacji o miejsce w finalnej trzynastce. Dla każdej z nich to także okres ciężkiej pracy nad poszczególnymi elementami siatkarskiego rzemiosła, które mają zaprowadzić reprezentację jak najdalej w turnieju. Wreszcie nadchodzi czas, gdy cały ten wysiłek będzie można spożytkować i zaprezentować na boisku zdobionym pięcioma kółkami.

 

Ekscytacja, radość, oczekiwanie, stres i niepokój, te jakże sprzeczne emocje towarzyszą niemal każdemu sportowcowi podczas ostatnich dni przed startem olimpijskim. To zupełnie naturalne. W polskiej ekipie jednak jest magik Stefano Lavarini, który do tej pory potrafił radzić sobie z napięciem zawodniczek przed ważnymi spotkaniami. Doskonale zna także te olimpijskie, którymi zapewne w dogodnym momencie będzie się dzielił. Dziewczęta same także otwarcie mówią o tym, jak bardzo nie mogą doczekać się pierwszego gwizdka, aby móc wziąć sprawy w swoje ręce.

 

ZOBACZ TAKŻE: Czołowy klub PlusLigi ma nowego sponsora tytularnego! Umowa z gigantem na dwa sezony

 

Na co możemy liczyć, myśląc o siatkarkach w przeddzień otwarcia paryskiej imprezy? Na pewno na dobrą grę i całe serducho włożone w walkę o punkty, sety i mecze. Ostatnie niemal trzy sezony współpracy Lavariniego z kardą siatkarek pozwalają marzyć i mierzyć wysoko. Z drugiej strony jednak, spoglądając na zestawienie grup, niemal każdy z zespołów ma podstawy, by myśleć o medalu.

 

Polki łokciami rozpychają się na siatkarskich salonach, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak mecze jak ten przegrany z Serbią w Memoriale Agaty Mróz Olszewskiej też się zdarzają. Zaletą teamu dowodzonego przez kapitan Joannę Wołosz jest umiejętność wyciągania wniosków i niepopełniania dwa razy tych samych błędów. Dokładając do tego głód zwycięstw i medali z wielkich imprez możemy oczekiwać emocji na najwyższym poziomie. Dwa brązowe medale Ligi Narodów rozochociły tak kibiców, media, jak i same zawodniczki, ale nie ma co pompować balonika, dajmy im cieszyć się siatkówką, a wynik będzie sprawą otwartą.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie