Hubert Hurkacz przerwał milczenie. Wiemy, ile potrwa przerwa Polaka!
Hubert Hurkacz zabrał głos w sprawie swojej kontuzji, która wykluczyła go z udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polski tenisista w rozmowie z Eurosportem wyjawił, jak na wieści o urazie zareagowali Iga Świątek i Jan Zieliński oraz kiedy będzie mógł wrócić do gry.
Ostatnie tygodnie nie są dobre dla Huberta Hurkacza. Polski tenisista z powodu kontuzji nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W poniedziałek 22 lipca reprezentant naszego kraju podzielił się trudną wiadomością z opinią publiczną na swoim Instagramie, a po dłuższym czasie zdradził szczegóły swojego urazu w rozmowie z Eurosportem.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę na igrzyskach olimpijskich
- Podczas meczu na Wimbledonie, przy tym, jak próbowałem wstać, gdy rzuciłem się do woleja, miałem krzywą stopę i wstawałem tylko z samego kolana, mięśnia czworogłowego. Przy krzywym ustawieniu wyrwałem część łąkotki. Nie wiedzieliśmy, co to na początku było, ale czułem dwa chrupnięcia i wiedziałem, że nie jest za dobrze - powiedział Hurkacz.
Na igrzyskach w Paryżu tenisista z Wrocławia miał wystąpić w grze pojedynczej, w deblu razem z Janem Zielińskim oraz w mikście z Igą Świątek. Do tego jednak nie dojdzie. Podczas procesu rehabilitacji Hurkacz czuł dyskomfort po zabiegu i wiedział, że zdrowie nie pozwoli mu na występ podczas turnieju olimpijskiego. Zawodnik zdradził jak na złe wieści zareagowali również jego potencjalni partnerzy na igrzyskach olimpijskich.
- Od razu po tym treningu zadzwoniłem do Janka. Przekazałem też informację Idze i potwierdziłem, że na tych igrzyskach nie jestem niestety w stanie wystąpić. To było naszym marzeniem, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy - powiedział polski tenisista we wspomnianym wywiadzie.
Hurkacz odniósł kontuzję 4 lipca w drugiej rundzie Wimbledonu, grając przeciwko Francuzowi Arthurowi Filsowi. W tie-breaku czwartego seta, będąc blisko siatki rzucił się za piłką na kort, a potem gwałtownie poderwał i ponownie upadł. Po kilkuminutowej przerwie medycznej próbował jeszcze kontynuować pojedynek, ale uraz okazał się poważny. Wkrótce po kontuzji Polak przeszedł zabieg, ale jak się okazało rehabilitacja była zbyt długa, aby myśleć o występie na igrzyskach.
- Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze, cały czas idę do przodu. Podjęliśmy jednak decyzję z teamem, że nie jestem w stanie zagrać na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Była to bardzo trudna decyzja, ponieważ marzyłem o tym, by reprezentować Polskę na igrzyskach i móc zdobyć medal dla reprezentacji, ale niestety zdrowie mi w tym roku na to nie pozwoli - przyznał w krótkim wideo na Instagramie.
Jaki zatem jest realny termin powrotu Polaka na światowe korty?
- Próbujemy przygotować się na turnieje w USA, pracujemy każdego dnia po kilkanaście godzin dziennie, aby doprowadzić nogę do formy. Walczyliśmy o igrzyska, nie udało się. Teraz walczymy o następne turnieje, żeby móc być zdrowym i grać - dodał Hurkacz mając tym samym na mysli rozpoczynające się zawody w Cincinatti (12 sierpnia), a także US Open startujące 29 sierpnia.
Walka o powrót do formy może być jednak znacznie dłuższa. Sam Hurkacz podkreślił w rozmowie z Eurosportem, że lekarze są znacznie mniejszymi optymistami.
- Tuż po kontuzji rozmawiałem z lekarzami i ośmiu na dziesięciu mówiło, że realistycznie mogę grać dopiero w Australii - zakończył Polak.
Przejdź na Polsatsport.pl