Ten sam trener, te same marzenia, inny skład. Koszykarze 3x3 powalczą o podium w Paryżu
Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 będzie jedną z naszych nadziei na medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-Czerwoni polecą do stolicy Francji z tym samym trenerem (Piotrem Renkielem) i takimi samymi marzeniami, jak do Tokio. Mocno zmienił się jednak skład, w którym w porównaniu do poprzednich igrzysk został jedynie Przemysław Zamojski.
Koszykówka 3x3 to - jeśli chodzi o igrzyska olimpijskie - wyjątkowo młoda dyscyplina. Zadebiutowała bowiem przed trzema laty w Tokio, a Polacy zapisali się w historii, rozgrywając przeciwko Łotwie pierwszy mecz olimpijskiego turnieju.
ZOBACZ TAKŻE: Paryż 2024: Kiedy startują Polacy na igrzyskach olimpijskich? Terminarz, program, godziny
Niestety, poprzednie igrzyska nie poszły po myśli naszej reprezentacji. Biało-Czerwoni lecieli do Tokio z myślą o medalach, ale 2 zwycięstwa i 5 porażek dało im zaledwie 7. miejsce. Tym razem marzenia również są ogromne, a pomóc w ich realizacji ma ten sam trener (Piotr Renkiel), ale... inni zawodnicy. W kadrze sprzed trzech lat pozostał tylko Przemysław Zamojski.
- Nie boję się tego powiedzieć: potencjał tej drużyny jest na mistrzostwo świata - powiedział Zamojski, który będzie chorążym naszej reprezentacji w Paryżu.
Trener Piotr Renkiel sporo zaryzykował, mocno przebudowując skład. Postawił on między innymi na gwiazdę reprezentacji 5x5 Michała Sokołowskiego, który swój pierwszy mecz w odmianie "trzy na trzy" rozegrał... tuż przed wylotem na turniej kwalifikacyjny. Chwilę wcześniej do zespołu dołączył również Filip Matczak, który zrezygnował z walki o mistrzostwo Polski, by spełnić swe marzenia o igrzyskach olimpijskich.
- Chcemy stworzyć drużynę, która może coś osiągnąć i to nie tak, że będą tu czterej czarodzieje. Będą cztery kawałki puzzli, które będą do siebie pasowały, pojadą na dużą imprezę i zrobią... coś więcej - zapowiedział Matczak.
Przed trzema laty w Tokio triumfowali Łotysze, przed reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i Serbią. Czy tym razem w pierwszej trójce zobaczymy Biało-Czerwonych?
Przejdź na Polsatsport.pl