Czy Paolini napije się kawy ze Świątek? Jest reakcja Polki!
Jasmine Paolini: Zobaczymy, czy uda mi się wypić kawę z Igą Świątek
Iga Świątek: Pierwsze mecze zawsze są wymagające, niezależnie gdzie się gra
Jasmine Paolini i Iga Świątek jako jedne z nielicznych mają za sobą mecze pierwszej rundy turnieju olimpijskiego. Czy w związku z tym znajdą czas na wspólną kawę? Obie zawodniczki bardzo tego chcą!
Włoszka miała spore problemy, bo w pierwszym secie została dwukrotnie przełamana przez Anę Bogdan i przegrywała już 1:4. Mimo to stanęła na wysokości zadania, wygrywając 7:5. W kolejnym secie miała już nieco łatwiej - wygrała 6:3 i zameldowała się w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego.
Zobacz także: Zapytali Igę Świątek o ceremonię otwarcia igrzysk. Tak zareagowała
Dla Paolini to udany powrót na paryskie korty. W czerwcu dotarła do finału Rolanda Garrosa, przegrywając dopiero z Iga Świątek.
- Warunki tutaj są inne niż dwa miesiące temu i piłki są cięższe, korty też, więc jest wiele różnic, ale moim zdaniem wspaniale jest grać dla swoich barw, swojego narodu. Atmosfera też mi się podoba, publiczność była bardzo głośna i bardzo mi się to podobało - stwierdziła w rozmowie z Polsatem Sport.
Paolini jako jedna z nielicznych zawodniczek mogła wejść w piątek na kort. Wszystko przez złe warunki pogodowe. Swój mecz wygrała też Świątek, która w dwóch setach pokonała Irinę-Camelię Begu. W związku z tym Marcin Lepa zapytał Włoszkę o to, czy znajdzie czas na wypicie kawy z liderką światowego rankingu.
- Nie wiem, zapytam ją później. Zobaczymy, czy uda nam się napić kawy! Dzisiaj warunki były trudne i miałam szczęście, że grałam na krytym korcie. No i cieszę się, że mecz poszedł dobrze - dodała.
Świątek zdążyła już odpowiedzieć na zaproszenie Włoszki.
- Bardzo miło z jej strony. Myślę, że jak najbardziej, bo to jedna z najmilszych dziewczyn w szatni, więc jestem za - przyznała.
Jak zmieniała się Iga Świątek?