Sensacja na igrzyskach. Nie będzie czwartego medalu
Aron Szilagyi nie zostanie po raz czwarty z rzędu mistrzem olimpijski w szabli. Węgier w 1/16 finału turnieju w Paryżu przegrał z niżej notowanym Kanadyjczykiem Faresem Arfą 8:15.
Szilagyi był autorem bezprecedensowego sukcesu, kiedy w trzech kolejnych igrzyskach - w Londynie, Rio de Janeiro i Tokio - triumfował w tej samej konkurencji, co nie udało się wcześniej żadnemu szermierzowi, a jedyną kobietą z taką serią triumfów była włoska florecistka Valentina Vezzali (2000-08).
ZOBACZ TAKŻE: Wygrana Niemiec po horrorze! Gigantyczna pomoc Polaka!
Do Paryża 34-letni Węgier przyjechał jako piąty zawodnik światowego rankingu z myślą o walce o czwarte złoto. Mistrz świata z 2022 roku i Europy z 2015 trafił w 1. rundzie na 35. na liście światowej Arfę. Kanadyjczyk od początku dominował na planszy i zadał pierwsze sześć trafień. Później prowadził m.in. 9:4 i 11:7, ale cały czas kontrolował przebieg pojedynku, by wygrać 15:8.
Przejdź na Polsatsport.pl