Starcie siatkarskich gigantów nie zawiodło! Olbrzymie emocje w polskiej grupie

Krystian NatońskiInne
Starcie siatkarskich gigantów nie zawiodło! Olbrzymie emocje w polskiej grupie
fot. PAP
W meczu Włochy - Brazylia nie brakowało emocji

To było fantastyczne widowisko okraszone wieloma zwrotami akcji i grą na najwyższym poziomie! Mowa o siatkarskiej rywalizacji Włochów z Brazylijczykami w pierwszym meczu fazy grupowej turnieju olimpijskiego. Lepsi okazali się mistrzowie świata, którzy wygrali 3:1 i tym samym uczynili duży krok w stronę awansu do fazy pucharowej. Obie reprezentacje to grupowi rywale polskich siatkarzy.

Starcie Włoch z Brazylią było absolutnym hitem spośród sobotnich zmagań siatkarzy na igrzyskach. Ostatnia konfrontacja obu drużyn w tegorocznej Lidze Narodów zakończyła się tie-breakiem i zwycięstwem Italii. Śmiało można powiedzieć, że w tym starciu wskazanie faworyta było praktycznie niemożliwe.

 

Pierwszy set miał bardzo ciekawy przebieg. Praktycznie od samego początku nasiliła się przewaga Canarinhos, którzy bardzo długo utrzymywali kilkupunktową zaliczkę. Wydawało się, że podopieczni Bernardo Rezende kontrolują przebieg wydarzeń, ale im bliżej końca, tym mistrzowie świata radzili sobie coraz lepiej. W efekcie ekipa z Półwyspu Apenińskiego nie tylko doprowadziła do remisu, ale rzutem na taśmę od stanu 22:23 zdobyła trzy punkty z rzędu i wygrała tę partię.

 

Druga odsłona była jeszcze bardziej zacięta i niewiele brakowało, a miałaby analogiczny scenariusz. To Włosi prowadzili po pierwszych piłkach 5:1, a w dalszej fazie 18:13. Gdy na tablicy świetlnej widniał wynik 23:19 dla zespołu Ferdinando Di Giorgiego, mało kto spodziewał się, że Brazylia zdoła wyjść z opresji. Siatkarze z Kraju Kawy, osłabieni brakiem kontuzjowanego atakującego Alana Souzy, zdobyli sześć "oczek" przy zaledwie jednym Italii! To dało im prowadzenie 25:24. Nie wykorzystali jednak piłki setowej, przegrywając trzy kolejne akcje i całego seta 25:27.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wygrana Niemiec po horrorze! Gigantyczna pomoc Polaka!

 

Będący pod ścianą Brazylijczycy musieli postawić wszystko na jedną kartę, aby nie zainaugurować igrzysk od bolesnej porażki. Efektem tego rozpoczęcie trzeciej partii z przytupem i prowadzenie 13:7, a następnie 19:13. Tym razem kibice nie byli świadkami żadnego sensacyjnego zwrotu akcji i dramaturgii. Canarinhos przypieczętowali wygraną 25:18 i pozostali w grze.

 

W przeciwieństwie do trzech poprzednich odsłon, czwarta od pierwszych piłek była bardzo wyrównana i walka toczyła się cios za cios. Absolutnym liderem Brazylii w tym spotkaniu był atakujący Darlan. Po drugiej stronie skuteczna gra w bloku Gianluki Galassiego dała minimalną przewagę ekipie Azzurri. Gdy w aut zaatakował Lucas, nagle czempioni globu wyszli na prowadzenie 14:11. Kilka akcji później zablokowany został Leal i przewaga rywala wzrosła do czterech "oczek".

 

Włosi nie wypuścili tej przewagi z rąk, mimo usilnych starań Brazylijczyków. Ci musieli pogodzić się z porażką 21:25 i w całym meczu 1:3. Italia zdobyła trzy punkty i w następnym meczu - 30 lipca zagra z Egiptem. Canarinhos dzień później zmierzą się z Polską.

 

Włochy - Brazylia 3:1 (25:23, 27:25, 18:25, 25:21)

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie