Horror w meczu Polek! Wygrana z Japonią i autostrada do ćwierćfinału!
Aleksandra Szczygłowska: Dodatkowe emocje trochę nam przeszkadzały i mam nadzieję, że teraz będzie luźniej
Natalia Mędrzyk: To, jakie ciśnienie miałyśmy na boisku, jest nie do opisania
Martyna Łukasik: Możemy się cieszyć, że zrealizowałyśmy nasz cel
Maria Stenzel: Były nerwy, ale przez to byłyśmy bardziej zmotywowane
Magdalena Stysiak: Ten mecz trochę ustawia to, jak wszystko może później wyglądać
Magdalena Jurczyk i Agnieszka Korneluk: Blok był dzisiaj kluczowym elementem
Joanna Wołosz: Planuję urlop od 12 sierpnia, więc chcę zostać tutaj do końca
Tomasz Swędrowski: To był wielki mecz, który otwiera nam drogę do ćwierćfinału
Stefano Lavarini: Japonki sprawiły nam mnóstwo problemów i trzeba oddać drużynie to, co dziś wywalczyła
Joanna Wołosz: Nic sobie nie obiecujemy, chcemy się prezentować jak najlepiej
Od ostatniego meczu reprezentacji Polski siatkarek na igrzyskach olimpijskich minęło ponad sześć tysięcy dni. W niedzielę 28 lipca nasze zawodniczki wróciły na najważniejszą imprezę czterolecia i zaprezentowały się kapitalnie, pokonując Japonię 3:1! Dzięki temu podopieczne Stefano Lavariniego uczyniły milowy krok w stronę awansu do fazy pucharowej.
Na ten dzień czekało bardzo długo wielu kibiców kobiecej siatkówki w naszym kraju. Polki ostatni raz zagrały na igrzyskach 17 sierpnia 2008 roku w Pekinie, kiedy przegrały ze Stanami Zjednoczonymi 2:3 i odpadły po fazie grupowej.
Po 16 latach przerwy pojawiły się nadzieje na zdecydowanie lepszy wynik. Biało-Czerwone spisują się bowiem bardzo dobrze, czego dowodem m.in. brązowy medal Ligi Narodów.
ZOBACZ TAKŻE: Fornal przeszedł badania. Już wiadomo, co z jego zdrowiem
Polskie siatkarki przystąpiły do pierwszego starcia w grupie bez żadnych kompleksów i bez presji. W przeciwieństwie do naszych siatkarzy - tutaj nie ma mowy o medalowych oczekiwaniach, co nie zmienia faktu, że ekipę Lavariniego jest stać na sprawienie niespodzianki.
Przekonały się o tym Japonki, które jako pierwsze stanęły we szranki z Biało-Czerwonymi. Ostatnie starcie obu drużyn odbyło się w maju tego roku podczas tegorocznej Ligi Narodów i padło łupem Polek 3:0.
Piątkowe spotkanie było bardzo wyrównane. Premierowy set długo był bardzo zacięty i gra toczyła się cios za cios. Dopiero w końcówce "wyższy bieg" wrzuciły Azjatki, które wygrały kilka piłek i wygrały 25:20.
Były to jednak miłe złego początki dla Kraju Kwitnącej Wiśni. Kolejne dwa sety były jeszcze bardziej zacięte, ale z happy endem dla Polek. Najpierw triumf 25:22, a następnie 25:23. W tym drugim przypadku przewaga naszego zespołu wynosiła już nawet siedem "oczek". Od stanu 20:12 Japonki wzięły się jednak za odrabianie strat. Na szczęście decydującą akcję wygrała Polska za sprawą ataku po bloku Magdaleny Stysiak.
Czwarty set to dobry początek Japonek i ich kilkupunktowe prowadzenie. Nasze siatkarki szybko jednak odrobiły straty i same wypracowały sobie trzypunktową zaliczkę. Przy stanie 22:18 wydawało się, że nic złego nie ma prawa się wydarzyć, ale w kobiecej siatkówce nie ma rzeczy niemożliwych. Azjatki walczyły do końca i doprowadziły do wyrównania 23:23. W kolejnej akcji Polki popisały się skutecznym blokiem i miały w górze piłkę meczową. Konieczna była jednak gra na przewagi.
W niej emocji i dramaturgii nie brakowało. Japonki miały już piłkę setową w górze, ale nasze zawodniczki wyszły z opresji i wygrały 28:26! Dzięki temu Biało-Czerwone uczyniły milowy krok w stronę awansu do fazy pucharowej igrzysk! Następny mecz ekipa Lavarniego zagra 31 lipca z Kenią.
Polska - Japonia 3:1 (20:25, 25:22, 25:23, 28:26)
Przejdź na Polsatsport.pl