Iga Świątek zabrała głos po zwycięstwie nad Parry. Czuć optymizm
- Myślę, że ten mecz był o wiele solidniejszy. Tak jak mówiłam po pierwszym meczu - warunki wtedy nie były łatwe. Wykorzystałam to, że było cieplej i że piłka leciała dynamicznej. Mogłam trochę więcej zadziałać swoją rotacją - powiedziała Iga Świątek po zwycięstwie w drugiej rundzie tenisowego turnieju na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Przypomnijmy, że Polka w dominującym stylu pokonała Diane Parry 2:0. Liderka rankingu WTA w całym spotkaniu oddała rywalce tylko dwa gemy. Jak podkreśliła w pomeczowym wywiadzie, coraz lepiej czuje się na kortach Rolanda Garrosa.
- Jestem gotowa w stu procentach na każdy mecz. Podczas pierwszej i drugiej rundy czułam się dobrze. Łatwiej jest wchodzić drugi raz na kort, bo pierwszy raz może być, jak mówią po angielsku "rusty" ("zardzewiały", przyp. tłum). Teraz czułam się w rytmie i mogłam grać więcej swojego tenisa - tłumaczyła.
ZOBACZ TAKŻE: Deklasacja! Pokaz siły Świątek i awans. Polka poprawiła swój wyczyn sprzed lat
Świątek skomentowała również wyczyn Klaudii Zwolińskiej, która w niedzielę wywalczyła pierwszy medal dla Polski na igrzyskach w Paryżu.
- Jestem przeszczęśliwa, że mamy już medal. To na pewno uskrzydla. Skoncentruję się na razie na sobie, ale na pewno jak skończę swój turniej, to będę oglądała polskich sportowców - powiedziała.
Warto wspomnieć, że w spotkaniu z Parry Polce nie sprzyjały trybuny. 59. rakieta świata to reprezentantka Francji, a zatem kraju gospodarza igrzysk. Świątek zaznaczyła, że gra na "terenie" rywalki nie była dla niej problemem.
- Spodziewałam się tego. Nie było to dla mnie zaskoczenie. Francuscy kibice potraktowali mnie z szacunkiem. Nie mam z tym żadnego problemu - stwierdziła.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl