Królowa wraca do domu. Czy Iga Świątek zgarnie złoto w Paryżu? 

Iga Świątek
Królowa wraca do domu. Czy Iga Świątek zgarnie złoto w Paryżu? 
fot. PAP
Królowa wraca do domu. Czy Iga Świątek zgarnie złoto w Paryżu? 

Gdy 8 czerwca Iga Świątek zdobywała swój czwarty tytuł na kortach Rolanda Garrosa nikt z tenisowego półświatka nie był zaskoczony. Polka to absolutna królowa mączki, a jej postawa na tej nawierzchni jest bliska perfekcji. Nie może zatem dziwić, że raszynianka jest główną kandydatką do olimpijskiego złota w Paryżu.

Iga Świątek – królowa mączki

Cztery triumfy we French Open w wieku zaledwie 23 lat. To robi ogromne wrażenie. Polka jest na najlepszej drodze, by dorównać najlepszym zawodniczkom w historii francuskiej imprezy – Chris Evert i Steffi Graf mają na koncie kolejno siedem i sześć triumfów w tym wielkoszlemowym turnieju. Iga Świątek ma w swoim ręku wszelkie argumenty, by te rekordy najpierw wyrównać, potem pobić, a następnie wyśrubować. 


Iga na kortach ceglanych niepodzielnie dominuje i nie jest to tylko pusty frazes. W tym roku wygrała trzy z czterech najważniejszych turniejów na mączce – do triumfu we French Open dorzuciła jeszcze zwycięstwa w Madrycie i Rzymie. Aby ten sezon nazwać idealnym, zabrakło jej tylko triumfu w Stuttgarcie – zmagania w Niemczech zakończyła na półfinale. Tylko w 2024 roku wygrała 22 z 23 meczów na mączce, a bilans od 2017 roku to 143:18!


Statystyki Igi Świątek na kortach Rolanda Garrosa są jeszcze bardziej imponujące! Polka, która do tej pory wystąpiła w pięciu edycjach tej prestiżowej imprezy wygrała 35 meczów i tylko dwukrotnie schodziła z kortu pokonana – w 2019 roku uległa Simonie Halep, a w 2021 lepsza okazała się Maria Sakkari. Świątek ma blisko 95% skuteczności na paryskich kortach! 


Wydaje się, że tylko katastrofa mogłaby odebrać Idze Świątek złoto w Paryżu. Polka na kortach ceglanych od kilku lat po prostu nie ma sobie równych i odprawia z kwitkiem kolejne rywalki. Warto jednak zachować pokorę, zwłaszcza że wnikliwa analiza pozwala odkryć kilka "czerwonych flag" przed występami Igi w Paryżu.

Ku przestrodze

Iga Świątek ma już za sobą pierwszy mecz na Igrzyskach Olimpijskich. Polka wygrała z Rumunką Begu 2:0, jednak sam wynik nie oddaje tego, co działo się na korcie. Pierwsza rakieta świata była wyraźnie zestresowana i popełniała sporo prostych błędów, które podczas French Open przydarzały się jej niezwykle rzadko. 


Presja, jaką generuje najważniejsza impreza sportowa na świecie jest z pewnością ogromna i przed Igą spore wyzwanie, by udźwignąć ją na swoich barkach. Na szczęście raszynianka może liczyć na swój team i wsparcie psycholożki, Darii Abramowicz, która od lat stanowi nieodłączną część sukcesów Igi. 


Świątek, mimo nieobecności w Paryżu Sabalenki i Rybakiny, wciąż "ma z kim przegrać". Jedną z jej głównych rywalek do złota może być Jasmine Paolini. Włoszka o polskich korzeniach – jej mama pochodzi znad Wisły, a "Jaśmina" nieźle mówi w naszym języku – zmierzyła się z Igą w ostatnim meczu tegorocznego French Open, a kilka tygodni później dotarła do finału Wimbledonu. Co prawda w obu meczach Paolini poniosła porażkę, jednak jej postawa w ostatnich miesiącach świadczy o naprawdę wysokiej formie. 

Nie powtórzyć błędu Radwańskiej

W 2012 roku Agnieszka Radwańska dotarła do finału Wimbledonu, w którym uległa legendarnej Serenie Williams. Naturalne było wówczas myślenie, że na tych samych kortach podczas Igrzysk Olimpijskich "Isia" zaprezentuje się równie dobrze. 


Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Polka odpadła już w pierwszej rundzie po porażce z Niemką Julią Goerges. To, co kilka tygodni wcześniej wydawało się niemożliwe, stało się faktem – finalistka Wimbledonu nie była w stanie przenieść dobrej gry z Wielkiego Szlema na kanwę Igrzysk Olimpijskich. Może presja była zbyt duża? A może po prostu była to chwilowa sportowa słabość? Tego z pewnością nie sposób będzie dziś wyjaśnić. 


Pewnym jest jednak, że może to być ostrzeżenie dla Igi Świątek oraz tych, którzy zdążyli już zawiesić złoty medal na jej szyi. Tak, Polka jest faworytką, jednak sport, zwłaszcza ten olimpijski, widział w swojej historii tyle niespodzianek, że do każdego meczu raszynianka musi podchodzić w stu procentach skoncentrowana, by uniknąć tego, co nad Wisłą z pewnością zyskałoby miano blamażu.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie