Siatkarskie starcie na szczycie rozstrzygnięte w tie-breaku! Niesamowita walka w Paryżu
Siatkarki USA przegrały z reprezentacją Chin 2:3 w meczu grupy A igrzysk olimpijskich w Paryżu. To był hit pierwszej kolejki spotkań, bo zagrały ze sobą triumfatorki dwóch poprzednich turniejów olimpijskich. Broniące tytułu Amerykanki wyraźnie przegrały dwa pierwsze sety, ale wróciły do gry i doprowadziły do tie-breaka. W nim górą była jednak drużyna z Azji.
Premierową odsłonę lepiej rozpoczęły Amerykanki (6:3), ale chińskie siatkarki odrobiły straty i po asie Xinyue Yuan było 8:8. Gra obu ekip trochę falowała – przewagę uzyskały Chiny (9:11), rywalki odrobiły straty (13:13), a później znów przewaga Chinek (14:18), którą zniwelowały rywalki. Chińskie siatkarki lepiej prezentowały się w polu serwisowym, były skuteczniejsze w ataku, lepiej przyjmowały i rozstrzygnęły końcówkę po swojej myśli. Siatkarki USA popełniały więcej błędów, a jeden z nich zamknął tę partię (20:25).
Zobacz także: Zwycięstwo z Japonkami od kuchni. Asystent Lavariniego opowiedział o meczu na igrzyskach
Reprezentacja USA energicznie rozpoczęła drugą partię (7:5), rywalki znów jednak szybko wyrównały (8:8), a później odwróciły wynik (10:12). W środkowej części seta Chinki wręcz zdemolowały rywalki, wygrały pięć akcji z rzędu i uzyskały wyraźną przewagę (11:17). W końcówce kontrolowały sytuację, a w ostatniej akcji skutecznie zaatakowała Ting Zhu (19:25).
Trener Karch Kiraly dokonał zmian na przyjęciu. Amerykanki tradycyjnie udanie rozpoczęły seta (8:5), tym razem jednak nie oddały inicjatywy przeciwniczkom i powiększały różnicę w środkowej części tej partii (11:7, 16:11). Poprawiły zagrywkę, skuteczniej atakowały i wykorzystały zastój w ekipie rywalek. W końcówce asa dołożyła Avery Skinner (22:16), a skuteczny atak Kathryn Plummer ustalił wynik na 25:17.
Siatkarki USA poszły za ciosem na początku czwartej partii (4:1). Chińskie siatkarki szybko jednak wróciły do gry. Odrobiły straty (7:7) i odskoczyły na kilka oczek (10:13). Fragment dobrej gry Avery Skinner pozwolił Amerykankom odwrócić wynik (14:13). Siatkarki USA prowadziły 18:15, ale tym razem to ekipa z Azji odrobiły straty (18:18). W ważnym momencie asa posłała Plummer, a po chwili Chinki popełniły błąd w ataku (21:18). Końcówka to popis Amerykanek. Haleigh Washington posłała asa na wagę piłki setowej, a po chwili Andrea Drews dołożyła punkt atakiem (25:20).
Hitowe starcie zakończyło się więc tie-breakiem. Lepiej rozpoczęła go reprezentacja USA (5:3). Chinki odwróciły wynik po kapitalnej akcji, zakończonej blokiem Li Yingying (6:7), ale przy zmianie stron minimalną zaliczkę po asie Washington miały Amerykanki (8:7). Cztery kolejne akcje padły łupem Chinek, gdy błysnęła w ofensywie Li Yingying (8:11). Ta siatkarka wywalczyła również piłkę meczową (11:14). Przeciwniczki obroniły się w dwóch akcjach, ale Ting Zhu w decydującym momencie zaatakowała po dłoniach rywalek i zakończyła mecz (13:15).
Najwięcej punktów: Andrea Drews (29), Avery Skinner (17), Chiaka Ogbogu (13), Haleigh Washington (11), Kathryn Plummer (10) – USA; Yingying Li (26), Ting Zhu (17), Xiangyu Gong (13), Xinyue Yuan (12) – Chiny. Amerykanki lepiej punktowały zagrywką (6–1), ale popełniły zdecydowanie więcej błędów od rywalek.
Mecz USA – Chiny był konfrontacją dwóch poważnych kandydatów do triumfu w Paryżu. Zmierzyły się ze sobą reprezentacje, które wygrały dwa ostatnie turnieje igrzysk olimpijskich – Rio de Janeiro 2016 (Chinki) oraz Tokio 2020 (Amerykanki). W drugim spotkaniu grupy A Francja zagra z Serbią.
USA – Chiny 2:3 (20:25, 19:25, 25:17, 25:20, 13:15)
USA: Jordyn Poulter, Jordan Larson, Andrea Drews, Haleigh Washington, Kelsey Robinson-Cook, Chiaka Ogbogu – Justine Wong-Orantes (libero) oraz Jordan Thompson, Avery Skinner, Lauren Carlini, Kathryn Plummer. Trener: Karch Kiraly.
Chiny: Xinyue Yuan, Ting Zhu, Linyu Diao, Xiangyu Gong, Yuanyuan Wang, Yingying Li – Mengjie Wang (libero) oraz Yixin Zheng, Xia Ding, Yi Gao. Trener: Bin Cai.
