Iga Świątek idzie jak burza! Polka w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego w Paryżu. Na znanych sobie doskonale kortach Rolanda Garrosa Polka pokonała Chinkę Xiyu Wang 6:3, 6:4.
Tenisistka z podwarszawskiego Raszyna rozpoczęła turniej olimpijski od wygranej 6:2, 7:5 z Rumunką Iriną-Camelią Begu. Na uwagę zasługuje zwłaszcza drugi set, w którym Polka przegrywała już 3:5, a mimo to zdołała odwrócić losy tej partii i zakończyła mecz bez konieczności rozgrywania trzeciego seta.
ZOBACZ TAKŻE: Medalistka z Tokio już odpadła z igrzysk w Paryżu. Tenisowych niespodzianek ciąg dalszy
Drugi mecz czterokrotnej triumfatorki Rolanda Garrosa był już spacerkiem. Iga Świątek pozwoliła ugrać reprezentantce gospodarzy Diane Parry zaledwie dwa gemy i po zaledwie 74 minutach wygrała 6:1, 6:1.
Sklasyfikowana na 52. miejscu światowego rankingu Xiyu Wang w drodze do 1/8 finału paryskiego turnieju odprawiła zaś dwie zawodniczki, zajmujące wyższe miejsca w zestawieniu WTA: w pierwszej rundzie pokonała 6:3, 6:3 Czeszkę Lindę Noskovą (27. rakietę świata), zaś w drugiej - 6:3, 6:1 Amerykankę Dianę Shnaider, plasującą się w rankingu na 24. pozycji.
Wszystkie liderki rankingu WTA w historii. Wymienisz je wszystkie?
Obie tenisistki początkowo konsekwentnie punktowały przy swoim podaniu, choć to Chinka miała kilka okazji, by przełamać Polkę. W trzecim gemie Świątek obroniła jednak dwa break pointy, a w piątym - jednego, utrzymując swój serwis. Niewykorzystane okazje zemściły się na Xiyu Wang w szóstym gemie. Liderka światowego rankingu przełamała rywalkę, wychodząc na prowadzenie 4:2, a chwilę później zapunktowała gładko (do zera) przy swoim serwisie. Sportsmenka z Azji zdołała jeszcze zdobyć punkt przy własnym podaniu, ale ostatnie słowo należało do raszynianki, która - wykorzystując już pierwszą piłkę setową - zakończyła tę partię wynikiem 6:3.
Drugi set rozpoczął się idealnie dla pierwszej rakiety świata. Iga Świątek na dzień dobry przełamała Xiyu Wang, ale po chwili... Chinka dokonała przełamania powrotnego, wykorzystując trzeciego break pointa. W piątym gemie Iga Świątek ponownie zapunktowała przy serwisie rywalki, a następnie poprawiła przy własnym podaniu, wychodząc na prowadzenie 4:2. Reprezentantka "Państwa Środka" zdołała zmniejszyć dystans do jednego gema (3:4), ale chwilę później... musiała skorzystać z pomocy medycznej, zgłaszając problemy z lewym udem. Niespodziewana przerwa chwilowo wybiła z rytmu naszą zawodniczkę, która - co bardzo rzadko się zdarza - przegrała swój serwis do zera! Na szczęście Świątek błyskawicznie się pozbierała, dokonując przełamania powrotnego, a po chwili zapunktowała przy własnym podaniu, kończąc (asem serwisowym!) tę partię - i cały mecz - wynikiem 6:4.
Turniej olimpijski w Paryżu - 1/8 finału
Iga Świątek - Xiyu Wang 6:3, 6:4.