Tym razem rywale byli zbyt mocni... Pierwsza porażka zespołu Michała Winiarskiego na IO
Amerykanie wygrali z Niemcami dowodzonymi przez Michała Winiarskiego 3:2 w swoim drugim meczu igrzysk olimpijskich. W Paryżu siatkarze Johna Sparrowa wygrali już drugie spotkanie. Z pięcioma punktami zajmują pierwsze miejsce w grupie C.
Pierwsza partia rozpoczęła się dość wyrównanie, ale po kilkunastu minutach swoją przewagę zaczęli budować Amerykanie. Na początku były to trzy punkty (11:8), ale później różnica wzrosła do pięciu. Wydawało się, że siatkarze Sparrowa spokojnie wygrają tę partię, ale w końcówce Georg Grozer i spółka zaczęli grać lepiej (20:18). Jak się jednak okazało, było już zbyt późno. Swojej szansy zawodnicy prowadzeni przez Michała Winiarskiego musieli poszukać w kolejnej odsłonie.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Tomasz Fornal zagra z Brazylią? Nowe informacje prosto z treningu Polaków
Ale i w niej nie poszło im to najlepiej. Mimo że na początku skutecznie atakowali i dobrze grali w bloku, później znów pozwolili rywalom odskoczyć. Amerykanie po raz kolejny wykorzystali słabszy moment naszych zachodnich sąsiadów. Od stanu 11:10 zdobyli aż siedem punktów z rzędu i "ustawili" w ten sposób całą partię. Po raz kolejny na podganianie wyniku nie było już czasu.
Pozostała więc walka w trzeciej odsłonie. A w niej Niemcy po raz pierwszy wyszli na dość wysokie prowadzenie (3:8). W ciągu następnych kilku minut przewaga zmalała (10:12), ale to był tylko chwilowy zastój. Prócz Grozera świetnie w ataku spisywali się Moritz Karlitzek i Anton Brehme. Siatkarze Winiarskiego wygrali tę partię i w całym meczu przegrywali już tylko 1:2.
Początek czwartej partii był bardzo wyrównany. U obu ekip czuć było ogrom emocji oraz wagę tego meczu - zwycięzca miał wszak zostać liderem grupy C. Zaczęło też pojawiać się sporo błędów, zwłaszcza na zagrywce. Rywalizacja wciąż szła jednak punkt za punkt. Ważny moment nastąpił przy stanie 11:11. Wówczas nasi zachodni sąsiedzi zdobyli trzy punkty z rzędu, a w kolejnym ustawieniu dorzucili kolejne dwa "oczka". Kilkupunktowa zaliczka pozwoliła ekipie Winiarskiego sięgnąć po wygraną 25:20 i niespodziewanie doprowadzić do tie-breaka.
W nim kibice znowu byli świadkami zaciętej rywalizacji, ale tylko do wyniku 5:5. Amerykanie otrząsnęli się po przegranych dwóch poprzednich partiach i wreszcie wrócili do lepszej gry z początku spotkania. Triumfowali w pięciu kolejnych akcjach, co okazało się kluczowe dla losów tego seta. Co prawda drużyna polskiego szkoleniowca w pewnym momencie zbliżyła się na dwa "oczka" (11:9), ale finisz ponownie należał do "Jankesów", którzy wygrali 15:11.
Dzięki temu zwycięstwu USA ma już pięć punktów w tabeli grupy C i praktycznie pewny awans do fazy pucharowej. W ostatnim meczu fazy grupowej Amerykanie zmierzą się z Japonią, a Niemcy - z Argentyną.
USA - Niemcy 3:2 (25:21, 25:17, 17:25, 20:25, 15:11)
Przejdź na Polsatsport.pl