"Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam". Iga Świątek zaskoczona po meczu na igrzyskach w Paryżu
Iga Świątek: W drugim secie nie czułam, że mogę grać w stu procentach swoją grę
Danielle Collins: Miałam trzygodzinne drgawki całego ciała
Radosław Szymanik: Iga przeszła prawdziwy test, bo Collins zawiesiła poprzeczkę na wysokości rekordu świata
Polka awansowała do półfinału IO w Paryżu, dzięki pokonaniu w środowym meczu Danielle Collins. Amerykanka skreczowała z powodu kontuzji w trzecim secie. Do tamtego momentu Świątek wygrywała 6:1, 2:6, 4:1.
Rywalka Polki Danielle Collins po meczu narzekała na trudne warunki, z jakimi musiały zmierzyć się zawodniczki. Ponadto wspomniała o swoich problemach fizycznych, które towarzyszyły jej podczas rozgrywki. Amerykańska tenisistka miała się odwodnić z powodu wysokiej temperatury i braku zimnej wody na korcie.
- Warunki były bardzo trudne. Cieszę się, że przetrwałam, bo w drugim secie nie czułam, że mogę grać w stu procentach swoją grę. Najważniejsze, że na trzeciego seta zdołałam się zresetować - powiedziała Świątek.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek trafiona w trakcie meczu! Wyglądało to bardzo niebezpiecznie
Podczas przerwy między drugim a trzecim setem Świątek udała się do szatni w towarzystwie ochroniarza. Jak wyjaśnia, wykorzystała sposobność do zmienienia stroju. Zawodniczka ma prawo do określonej liczby przerw na toaletę lub - tak jak w tym wypadku - na zmianę stroju.
- Po prostu poszłam się przebrać, tylko Danielle wzięła przerwę medyczną. Na każdym turnieju mamy możliwość przebrać się po rozegranym secie. Na zwykłych turniejach mamy pięć minut na przebranie się, ale tutaj nie było to liczone. Pani sędzia powiedziała mi, żebym wyszła z szatni po rozsądnym czasie. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam - zdradziła.
Iga Świątek zagra w półfinale IO w Paryżu z Chinką Qinwen Zheng już w czwartkowe popołudnie.
Przejdź na Polsatsport.pl