3:0 do przerwy! Popis Lecha Poznań
Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk w domowym meczu PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze wygrali 3:1.
Lechici już od pierwszego gwizdka sędziego Marcina Szczerbowicza starali się przejąć inicjatywę. Druga akcja w ich wykonaniu zakończyła się bramką. Wydawało się, że Dino Hotic zacentrował zbyt wysoko, ale Mikael Ishak, mimo asysty Andrei Chindrisa, w trudnej sytuacji zdołał umieścić piłkę w siatce.
ZOBACZ TAKŻE: Niedawno grał w Pogoni Szczecin, teraz strzelił jej gola. Oto bohater Górnika Zabrze
Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestawać, ale gdańszczanom udało się przetrwać napór rywala i mecz się nieco wyrównał. Piłkarze beniaminka w 14. minucie mieli świetną okazję do wyrównania – Alex Douglas nie zrozumiał się z Bartoszem Mrozkiem i piłka trafiła pod nogi Maksyma Chłania. Ukrainiec z ponad 30 metrów nie trafił jednak w światło praktycznie pustej bramki.
Ostatni kwadrans pierwszej odsłony znów należał do "Kolejorza", który stwarzał coraz groźniejsze sytuacje. Wynik mógł podwyższyć Antoni Kozubal, który po podaniu Hoticia, z bliska strzelił obok słupka. Kilka minut później było już 2:0, Adriel Ba Loua dość nisko dośrodkował w pole karne, a wszędobylski Hotic uprzedził rywal i głową pokonał Bohdana Sarnawskiego.
Lech nie zwalniał tempa i po kolejnych pięciu minutach Ishak po raz drugi, a czwarty raz w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Asystę zanotował Sousa. Jeszcze przed przerwą duet Ishak – Hotic mógł zdobyć kolejną bramkę. Strzał Szweda i dobitkę Bośniaka obronił golkiper Lechii.
Trener Grabowski dokonał w przerwie dwóch zmian, ale to Lech po zmianie stron ruszył do natarcia. W 51 min. goście wyprowadzali groźną kontrę, Camilo Mena zaimponował niesamowitym sprintem i zostawił defensorów Lecha za plecami. W sytuacji sam na sam nie potrafił jednak pokonać Mrozka.
Tempo spotkania wyraźnie spadło, gospodarze kontrolowali grę i na niewiele pozwalali nieco bezradnej Lechii. Opiekun poznańskiego zespołu Niels Frederiksen dość szybko zdjął najlepszych na boisku Hoticia i Ishaka, w gdańskiej drużynie też zaczęli pojawiać się na boisku kolejni rezerwowi.
Lech atakował, ale już bez takiej determinacji jak w pierwszej połowie. Lechia z kolei nie rezygnowała ze zdobycia honorowego trafienia i w końcu dopięła swego. Poznaniacy najwyraźniej czekali już na ostatni gwizdek arbitra, gdy strzał zza pola karnego Karla Wendta odbił się od nogi jednego z obrońców Lecha i zmylił Mrozka.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 3:1 (3:0)
Bramki: Mikael Ishak 3, 40, Dino Hotic 35 - Karl Wendt 90+3
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (90. Wojciech Mońka), Alex Douglas, Antonio Milic, Michał Gurgul - Dino Hotic (60. Daniel Hakans), Radosław Murawski, Afonso Sousa (74. Ali Gholizadeh), Antoni Kozubal, Adriel Ba Loua (74. Bryan Fiabema) - Mikael Ishak (60. Filip Szymczak).
Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawski - Dominik Piła, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur (46. Conrado) - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Rifet Kapic (74. Serhij Bułeca), Tomasz Neugebauer (46. Karl Wendt), Maksym Chłań (76. Kacper Sezonienko) - Tomas Bobcek (76. Bohdan Wjunnyk).
Żółte kartki: Daniel Hakans - Andrei Chindris, Iwan Żelizko.
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów 20 383.
Przejdź na Polsatsport.pl