"Wypowiedź Collins była niepotrzebna". Była gwiazda stanęła w obronie Świątek

"Wypowiedź Collins była niepotrzebna". Była gwiazda stanęła w obronie Świątek
fot. PAP
Pomiędzy Świątek a Collins iskrzyło przez cały mecz. Ciśnienia nie wytrzymała Amerykanka

Mimo że Iga Świątek zakończyła już zmagania w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, to wciąż nie milkną echa wypowiedzi jej ćwierćfinałowej rywalki - Danielle Collins. Słowa Amerykanki pozostają zagadką dla Igi Świątek, ale była gwiazda tenisa - Dominika Cibulkova nie jest zdziwiona postawą 30-latki.

Przegrywać trzeba umieć. Te słowa najlepiej pasują do Danielle Collins. Amerykanka przez całą karierę znana była ze swojego charakteru, który często był przyczyną jej problemów na korcie. Kiedy 30-latka wygrywała, wszystko było dobrze. Gorzej, kiedy traciła kontrolę nad meczem. Wtedy dawał o sobie znać jej temperament i Collins zaczynała szukać winnych. Kończąca w tym roku karierę zawodniczka winą obarczała wszystkich wokół, a być może wystarczyło zacząć od siebie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Rekordowe osiągnięcie Hurkacza. Polak na najwyższym miejscu w karierze

 

Nie inaczej sytuacja wyglądała w trakcie ćwierćfinałowego meczu z Igą Świątek. W pewnym momencie Collins z premedytacją zagrała jedną z piłek przez środek kortu, trafiając mocnym forhendowym uderzeniem w żebro naszej zawodniczki. Takie sytuacje to rzadkość w trakcie tenisowych meczów. Czy było to przypadkowe uderzenie? Watpliwości nie mieli komentatorzy tego meczu, którzy przyznali, że Amerykanka nie zachowała się FairPlay.

 

Ostatecznie w trzecim secie Collins skreczowała z powodu kontuzji. Abstrahując od tego, że dwie godziny później 30-latka wyszła ponownie na kort, aby rozegrać pojedynek deblowy, jej zachowanie wzbudziło uwagę fanów tenisa na całym świecie. Po ostatniej piłce Świątek i Collins podeszły do siatki uścisnąć sobie dłoń po zakończonym meczu. Amerykanka powiedziała coś do Polki i odeszła, a nasza zawodniczka wyglądała na zdezorientowaną.

 

„Nie potrzebuje fałszu. Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w kwestii mojego urazu. Dużo dzieje się przed kamerami czy tam, gdzie są obecni inni ludzie. To, co w szatni to już zupełnie inna sprawa. Nie mam tu zbyt dobrych doświadczeń. Nie potrzebuję nieszczerych zachowań. Niech ludzie zachowują się tak jak czują” - przyznała po meczu Collins.

 

Świątek nie chciała dyskutować z Amerykanką i odniosła się do jej słów. Polka powiedziała jedynie, że jest zdziwiona, bo nigdy nie miała z Collins zatargu. Wypowiedź kończącej karierę zawodniczki wywołała burzę w środowisku tenisowym. W obronie Polki stanęła między innymi, była gwiazda słowackiego tenisa - Dominika Cibulkova.

 

„To jest klasyk. NIe jest łatwo. Jesteśmy kobietami, w rozgrywkach panuje dużo złych emocji, walka trwa na korcie i poza nim. Tenis to sport indywidualny, nie wszystkie zawodniczki przyjaźnią się ze sobą. I ja to wszystko rozumiem, ale myślę, że wypowiedź Danielle Collins była zupełnie niepotrzebna, zwłaszcza że padła na igrzyskach olimpijskich” - powiedziała Cibulkova w rozmowie ze Sport.pl.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie