Klątwa przełamana! Polscy siatkarze zrobili to po 44 latach przerwy
Ireneusz Mazur: Ten mecz zostawił bardzo dobre wrażenie
Tomasz Swędrowski: Powoli wskakujemy na poziom, który znamy
Michał Kubiak i Damian Wojtaszek kibicowali siatkarzom z trybun. "To się przeżywa dwa razy bardziej"
Nikola Grbić: Jestem dumny, że zagraliśmy naszą najlepszą siatkówkę
Jakub Kochanowski: Pokazaliśmy, że wiemy, jak to robić
Marcin Janusz: Pracowaliśmy właśnie na ten moment
Bartosz Kurek: Każdy dołożył cegiełkę, by pchnąć naszą dyscyplinę do przodu
Grzegorz Łomacz: Mamy jeszcze dwa kroki do zrobienia
Tomasz Fornal: Ta 9:00 trochę nam pomogła
Od igrzysk olimpijskich w Atenach 2004 reprezentacja Polski siatkarzy nie mogła przełamać fatalnej klątwy ćwierćfinałów. Wiele znakomitych pokoleń zawodników, renomowani selekcjonerzy, kapitalne i historyczne sukcesy wywalczone po drodze, ale ciągle w najważniejszej imprezie czterolecia brakowało tego czegoś. Aż do 5 sierpnia 2024 roku. Po 44 latach udało się wreszcie dostać do strefy medalowej.
Bez względu na końcowe miejsce ekipy Nikoli Grbicia, tegoroczny występ w Paryżu będzie najlepszym na igrzyskach od 1980 roku. Wówczas Polacy przegrali mecz o brązowy medal z ZSRR. Cztery lata wcześniej sięgnęli po jedyne złoto olimpijskie. To wciąż jest możliwe.
W kolejnych latach naszych zawodników albo brakowało, albo kończyło się na niedosycie lub rozczarowaniu. Prawdziwa "klątwa" została zapoczątkowana w 2004 roku, kiedy na igrzyskach w Atenach podopieczni Stanisława Gościniaka odpali w ćwierćfinale. Wówczas nikt z tego powodu nie dramatyzował, ponieważ Biało-Czerwoni nie należeli do ścisłej światowej czołówki, a przegrali z ówczesnym hegemonem i późniejszym mistrzem olimpijskim - Brazylią.
Cztery lata później narracja była już zgoła odmienna, ponieważ do igrzysk w Pekinie przystąpiliśmy jako wicemistrzowie świata. Nadzieje pierwszy raz od prawie trzech dekad były duże. A skończyło się na bolesnej porażce po tie-breaku z Italią.
ZOBACZ TAKŻE: Rywale docenili klasę Polaków. "Serwowali fenomenalnie, zasłużyli na półfinał"
Mało kto wtedy mógł pomyśleć, że na przełamanie niemocy ćwierćfinałowej będzie trzeba czekać jeszcze wiele lat. W Londynie 2012 zdecydowanie lepsi byli od nas Rosjanie - również późniejszy mistrz olimpijski. W trzech setach przegraliśmy także w Rio ze Stanami Zjednoczonymi. A przecież dwa lata wcześniej zdobyliśmy mistrzostwo świata.
O przełamaniu klątwy ćwierćfinałów sporo mówiło się już w Tokio, gdzie igrzyska odbyły się w 2021 roku ze względu na COVID-19. Wtedy byliśmy dwukrotnymi mistrzami świata z rzędu, a w 1/4 finału trafiliśmy na Francję, która ograła nas w tie-breaku i niedługo później cieszyła się ze złota. Z jednej strony to było pocieszające, ale z drugiej - pozostawiające niedosyt, że niewiele brakowało, abyśmy to my byli na miejscu "Trójkolorowych".
Przed Paryżem 2024 nikt nie chciał głośno wracać wspomnieniami do poprzednich igrzysk i złej passy, ale gdy okazało się, że gramy w ćwierćfinale ze Słowenią - wielu mogło zacząć obgryzać paznokcie ze stresu. Wszak rywal ten jest wyjątkowo niewygodny dla Biało-Czerwonych.
Grbić i spółka wspięli się jednak na wyżyny swoich umiejętności i po 44 latach sprawili, że Polska jest w strefie medalowej olimpijskiego turnieju siatkarzy! Śmiało można powiedzieć, że apetyty naszych zawodników nie zostały jeszcze w żaden sposób zaspokojone. Oby tym razem był to początek znakomitej passy - najlepiej medalowej.
Wyniki polskich siatkarzy w ćwierćfinałach igrzysk od 2004 roku:
Ateny 2004: Polska - Brazylia 0:3 (22:25, 25:27, 18:25)*
Pekin 2008: Polska - Włochy 2:3 (19:25, 22:25, 25:18, 28:26, 15:17)
Londyn 2012: Polska - Rosja 0:3 (17:25, 23:25, 20:25)*
Rio de Janeiro 2016: Polska - USA 0:3 (23:25, 22:25, 20:25)
Tokio 2020: Polska - Francja 2:3 (25:21, 22:25, 25:21, 21:25, 9:15)*
Paryż 2024: Polska - Słowenia 3:1 (25:20, 24:26, 25:19, 25:20)
*późniejszy mistrz olimpijski
Przejdź na Polsatsport.pl