Było 0:2 i 21:24... Odwrócili wynik! Siatkarski dreszczowiec w ćwierćfinale IO

Karolina PotrykusInne
Było 0:2 i 21:24... Odwrócili wynik! Siatkarski dreszczowiec w ćwierćfinale IO
fot. PAP
Włosi wyszarpali zwycięstwo w starciu z Japonią w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich Paryż 2024.

Siatkarze reprezentacji Włoch pokonali Japonię 3:2 w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Podopieczni trenera Philippe'a Blaina wygrali dwa pierwsze sety. W trzecim faworyzowani Włosi przegrywali już 21:24, ale zdołali wyszarpać zwycięstwo i zwyciężyli też w dwóch kolejnych partiach. W walce o finał drużyna Italii zagra z Francją lub Niemcami.

Faworytami tego spotkania byli Włosi, którzy zakończyli pierwszą część turnieju z kompletem punktów. W całej fazie grupowej stracili zaledwie dwa sety. Również Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość tego zespołu. To był bardzo zimny prysznic dla zawodników prowadzonych przez Nikolę Grbicia.

 

ZOBACZ TAKŻE: Siatkarscy weterani kibicowali Polakom. "Gardło jest zdarte"

 

Dla porównania, Japończycy rywalizację w grupie C zakończyli zaledwie z jednym zwycięstwem - z Argentyną. Przegrali za to z Niemcami (2:3) i Amerykanami (1:3). Rzutem na taśmę awansowali do ćwierćfinału. Jak wiadomo - faza finałowa rządzi się jednak swoimi prawami.

 

Początek pierwszej partii nie zwiastował wysokiego prowadzenia żadnej z drużyn (7:7). To, co wydarzyło się później, mogło zaskoczyć niejednego kibica zgromadzonego w Paris Arenie. Japończycy najpierw "odskoczyli" na dwa punkty, a później zdobyli sześć z rzędu. Ogromna przewaga (13:20) dała im ogromny komfort gry. Z pełnym spokojem wygrali pierwszego seta.

 

Drugi set był już zdecydowanie bardziej wyrównany. W pewnym momencie o dwa punkty "lepsi" byli "Azzurri", którzy przed tym meczem stawiani byli w roli faworytów. Przewagę starali się utrzymać do końca (23:21), ale wtedy... stanęli. Kryzys okazał się na tyle poważny, że siatkarze trenera Blaina nie tylko wyrównali, ale też - w pełni kontrolując grę - zdobyli kolejne dwa punkty i wygrali już prawie przegraną partię.

 

Dwa oczka przewagi towarzyszyły im również na początku trzeciego seta (3:5). Z czasem urosły one do czterech (9:13) i wydawało się, że Japończycy zmierzają do pełnowymiarowego zwycięstwa. Włosi wspięli się jednak na wyżyny swoich umiejętności i zniwelowali straty (12:13). Zdeterminowani Japończycy, na czele z Yukim Ishikawą, nie dali się jednak zwieść. Włosi doprowadzili do remisu i rozpoczęła się gra na przewagi (24:24). Napędzeni nową energią siatkarze Ferdinando de Giorgiego odwrócili losy tego spotkania i wygrali 27:25.

 

Włosi wrócili z dalekiej podróży, a w czwartej odsłonie obie drużyny toczyły wyrównaną walkę. Wynik oscylował wokół remisu i w końcówkę obie ekipy weszły przy stanie 20:20. Gdy Yuki Ishikawa pomylił się w ataku, siatkarze Italii prowadzili 23:21. Alessandro Michieletto wywalczył piłkę setową (24:22), rywale odrobili jednak straty i seta zwieńczyła gra na przewagi. W niej dwa punktowe bloki przesądziły o wygranej reprezentacji Włoch 26:24.

 

O tym, kto zagra w półfinale miał więc decydować tie-break. Początkowo przewagę miała w nim Japonia, która po skutecznym ataku Taishi Onodery uzyskała dwa oczka zaliczki przy zmianie stron. Włosi wyrównali (10:10), a po chwili już prowadzili po uderzeniu Michieletto. W końcówce emocje sięgnęły zenitu. Błąd serwisowy dał ekipie Italii piłkę meczową, ale po chwili Yuki Ishikawa doprowadził do rywalizacji na przewagi. W niej Japończycy mieli szansę na wygraną, ale ostatecznie to Italia awansowała do czołowej czwórki. Decydującą akcję skończył Roberto Russo (17:15).

 

Reprezentacja Włoch zagra w półfinale igrzysk olimpijskich ze zwycięzcą meczu Niemcy - Francja. W pierwszym ćwierćfinale reprezentacja Polski wygrała ze Słowenią 3:1.

Wynik meczu Włochy - Japonia. Kto wygrał? Ćwierćfinał igrzysk olimpijskich

Włochy - Japonia 3:2 (20:25, 23:25, 27:25, 26:24, 17:15)

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie