Kiedy Joanna Wołosz podjęła decyzję o zakończeniu kariery w kadrze? Siatkarka zabrała głos
Joanna Wołosz postanowiła zakończyć karierę reprezentacyjną. Kapitan kadry siatkarek ogłosiła rezygnację z gry w narodowych barwach po przegranym 0:3 meczu ćwierćfinałowym z USA na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Rozgrywająca opowiedziała o powodach swojej decyzji oraz zdradziła, kiedy ją podjęła.
Najpierw jednak 34-latka wskazała przyczyny porażki reprezentacji w starciu z Amerykankami. Jej zdaniem Biało-Czerwonym zabrakło w tym spotkaniu przede wszystkim doświadczenia.
- Doświadczenie w graniu takich meczów jest kluczowe. Amerykanki to pokazały. To jak one podeszły do tego meczu, jak agresywnie zaczęły od pierwszej piłki. Myślę, że we wcześniejszych meczach był ten moment, że wyczekiwałyśmy, a potem uderzałyśmy. W tym meczu trochę tego zabrakło - tłumaczyła Wołosz.
ZOBACZ TAKŻE: Niestety... Półfinał igrzysk olimpijskich nie dla polskich siatkarek
Nadzieję w serca polskich kibiców tchnął trzeci set, którego początek zdecydowanie należał do Polek. Z czasem jednak Amerykanki odrobiły straty, wyszły na prowadzenie, a następnie wygrały partię i całe spotkanie.
- Zaczęłyśmy dobrze trzeciego seta, ale one później się nakręciły. Wyszło to doświadczenie. Wielka szkoda, ale jestem dumna z całego zespołu, łącznie z dziewczynami, które brały udział w przygotowaniach przez ostatnie dwa, trzy lata. Wspólnymi siłami odwróciłyśmy ranking, zdobyłyśmy kwalifikację i wykonałyśmy ogrom pracy - podkreślała kapitan reprezentacji Polski.
To był ostatni mecz Wołosz w narodowych barwach. Zawodniczka Imoco Volley Conegliano potwierdziła, że kończy karierę reprezentacyjną. Jak stwierdziła, liczyła na to, że ostatnie spotkanie w kadrze zagra w weekend. Wtedy zostaną rozegrane finał i mecz o trzecie miejsce.
- Nie sądziłam, że to będzie mój ostatni mecz. Chciałam, żeby to było w weekend. Tę decyzję podjęłam na początku tego roku. Z trenerem Lavarinim rozmawialiśmy, że te igrzyska będą moim ostatnim turniejem. Cieszę się, że kończę karierę reprezentacyjną w tak pozytywnej i najlepszej drużynie, jaka mogła mi się trafić. Jestem dumna z każdej dziewczyny, uwielbiam je i to był dla mnie honor być kapitanem tej kadry. Pora na te młodsze dziewczyny. Granie przez tyle lat długich sezonów klubowych i reprezentacyjnych - czuję to w kościach. Jestem w tym wieku, że chciałabym trochę pożyć w tym okresie międzyklubowym - wyjaśniała.
Wołosz na poziomie seniorskim reprezentowała Polskę od 2010 roku. Na igrzyskach olimpijskich wystąpiła po raz pierwszy i jedyny. Jak zaznaczyła, jest to dla mnie ogromny powód do dumy.
- Ogromne marzenie, które się spełniło. Mega się cieszę się, że mogę nazywać się olimpijką. A te Mazurki brzmiały szczególnie i pięknie. Ale nadal myślę, że hymny śpiewane przez naszych kibiców i na naszych halach są wyjątkowe. Cieszę się, że dożyłam tych czasów, gdy na meczach żeńskiej kadry są tłumy. Będę pierwszą kibicką tej kadry - powiedziała.
34-latka doceniła również postęp, jaki poczyniła reprezentacja w ostatnim czasie.
- Chcę, żeby wszyscy pamiętali, że zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Jeszcze rok temu nikt nie myślał, że będziemy w ósemce najlepszych zespołów na igrzyskach - dodała.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl