Aleksandra Mirosław zawalczy o złoto! W półfinale pokonała... rodaczkę
Aleksandra Mirosław awansowała do finału wspinaczki sportowej na czas. Reprezentantka Polski - i rekordzistka świata - pokonała w ćwierćfinale Leslie Romero Perez z Hiszpanii. Nasza zawodniczka pokonała ścianę w czasie 6,35 sekundy. Następnie - w półfinale - była natomiast lepsza od rodaczki i imienniczki - Aleksandry Kałuckiej.
O Aleksandrze Mirosław świat usłyszał w 2021 roku w Tokio. Tam nasza reprezentantka zajęła czwarte miejsce w kombinacji (czyli boulderingu, prowadzeniu i na czas łącznie). W tej ostatniej kategorii była bezkonkurencyjna i kiedy okazało się, że w Paryżu będzie ona osobną rywalizacją olimpijską, Polka natychmiast wyrosła na główną faworytkę do złota.
ZOBACZ TAKŻE: Polka na trzecim miejscu! Popłynie w ćwierćfinale
I faktycznie - od początku zawodów w francuskiej stolicy Mirosław pokazuje się ze świetnej strony. Znakomicie spisała się już w prekwalifikacjach, gdy biła dwukrotnie rekord globu z Rzymu z 2023 r. (6,24) - w pierwszym biegu olimpijskim miała 6,21, a w drugim - 6,06.
We właściwych eliminacjach Mirosław, jak przystało na liderkę, pokonała (6,10) najsłabszą, 14. z preelimincji Aniyę Holder z RPA (9,36). Tym samym awansowała do środowych finałów.
W nich rywalizacja rozpoczęła się od 1/4 finału. Rywalką Polki była na tym etapie Leslie Romero Perez z Hiszpanii. Mirosław po raz kolejny okazała się zbyt mocna dla przeciwniczki - ścianę pokonała w czasie 6,35 sekundy, podczas gdy Romero Perez potrzebowała na to 7,06 sekundy.
Mirosław awansowała tym samym do półfinału. W nim zmierzyła się... z rodaczką, Aleksandrą Kałucką (6,49), która wygrała rywalizację z Chinką Zhou Yafei (6,58).
W polsko-polskim pojedynku lepsza okazała się Mirosław. Wykręciła czas 6,19, podczas gdy Kałucka - 6,34. Pierwsza z nich wystąpi więc w finale. Druga - w biegu o brąz.
Przejdź na Polsatsport.pl