Kamil Stoch zdradził Thurnbichlera?! Adam Małysz mówi wprost!

Michał BiałońskiZimowe
Kamil Stoch zdradził Thurnbichlera?! Adam Małysz mówi wprost!
fot. PAP
Kamil Stoch (z prawej) nie pracuje już z Thomasem Thurnbichlerem (z lewej). Adam Małysz (w środku) trzyma kciuki za powrót Orła z Zębu do mistrzowskiej formy

- Wiadomo, że trener Thurnbichler może się czuć zdradzony przez Kamila i mieć żal. Ale z drugiej strony, musi rozumieć, że to jest bardzo doświadczony zawodnik, który wie co robi. Powiedziałem Kamilowi, że cieszę się z jednego – że on zrozumiał, iż musi postawić przede wszystkim na siebie. Decyzję o zakończeniu kariery można podjąć w każdej chwili, ale podjąć decyzję, że musi skupić się tylko na sobie, zawsze jest trudniej – powiedział nam prezes PZN-u i legenda światowych skoków Adam Małysz.

Michał Białoński, Polsat Sport: Udało się zorganizować sztab trenerski dla Kamila Stocha. Sztabem tym kieruje Michal Doleżal. Na pewno nie było łatwo, bo musieliście znaleźć na to dodatkowe środki.

 

Adam Małysz, prezes PZN-u: Na pewno, tym bardziej, że zaczęliśmy dosyć późno, bo w połowie kwietnia. Dlatego ciężko jest znaleźć finansowanie po – powiedzmy sobie szczerze – średnim sezonie, niektórzy mówią nawet, że nawet po słabym. Wiedziałem, że trzeba stanąć na głowie, żeby pomóc Kamilowi, żeby uśmiech na jego twarzy wrócił, mógł się przygotowywać indywidualnie i osiągał sukcesy. Nie wszystko jest do końca dopięte, ale finansowanie jest na tyle pewne, że Kamil może się przygotowywać. Udało się wygospodarować samochody. Cały czas pracujemy nad tym, żeby znaleźć pieniądze sponsorskie na Michala. Doleżal jest pewny, że to wszystko wypali. Zresztą Kamil również będzie szukał finansowania dla swojego trenera. Powiedział zresztą, że w ostateczności sam go sobie opłaci.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kamil Stoch zdradził, co naprawdę usłyszał od Adama Małysza. "On tego doświadczył”

 

Dla PZN-u jest to sytuacja z gatunku wilk syty i owca cała. Nie tracicie Thomasa Thurnbichlera, a jednocześnie odzyskaliście Doleżala, bogatszego o dwa lata pracy z reprezentacją Niemiec, czyli z absolutnym topem.

 

Dokładnie tak. Michal zawsze był wartościowym trenerem. Patrząc na to, że ma – jakby nie było – naszego najlepszego zawodnika od lat, na dodatek teraz koncentruje się tylko i wyłącznie na Kamilu, jestem przekonany, że sukces przyjdzie. Wiem sam po sobie, że jeśli masz indywidualny tok przygotowania, to zdecydowanie więcej jest przekazywane skoczkowi. Trenerzy poświęcają mu więcej czasu i uwagi. Są w stanie bardzo szybko dobierać bodźce treningowe i znajdować rozwiązania. Jeżeli mają na głowie sześciu czy ośmiu zawodników, to nie są w stanie każdemu poświęcić tak dużo czasu.

 

Doleżal i spółka pracują cały czas nad tym, żeby uśmiech z twarzy Kamila nie schodził, ale też, by przygotować go na tyle dobrze, żeby Kamil to czuł. Doświadczony zawodnik zawsze doskonale czuje, czy on jest dobrze przygotowany, czy idzie to w dobrym kierunku.

 

Doleżal może pomóc także w przygotowaniu najwyższej klasy kombinezonów? Zawsze z tego słynął.

 

Tak, ale my wciąż mamy jednego z najlepszych speców od tego. Myślę o Mathiasie Hafele. Oczywiście, pewnie jakieś błędy w ubiegłym roku były popełniane. Ale one się zdarzają w każdej drużynie, każdy się uczy na własnych błędach. Rzecz jasna, mam nadzieję, że Michal będzie w stanie na tyle dobrze dobrać sprzęt, że Kamil będzie miał to, co jest mu najbardziej potrzebne. My ze strony związku zapewniliśmy wszystko, jeśli chodzi o sprzęt i samo przygotowanie. Nawet nie było sprzeciwów na zarządzie w tej sprawie. To nie są aż tak duże pieniądze, żeby nas nie było stać na te wydatki. Największe środki pochłaniają wypłaty trenerów, zorganizowanie tego.

 

Kamil wytłumaczył swoim kolegom Dawidowi Kubackiemu i Piotrowi Żyle, z którymi jest już niemalże tak blisko jak brat, żeby nie czuli się zdradzeni, bo on próbuje wycisnąć ostatnie soki tuż przed zakończeniem kariery. Pytanie tylko, czy trener Thurnbichler nie poczuje się zdradzony?

 

Wiadomo, że zawsze może się tak czuć i mieć w pewnym sensie żal. Ale z drugiej strony musi rozumieć, że to jest bardzo doświadczony zawodnik, który wie, co robi. Powiedziałem Kamilowi, że cieszę się z jednego – że on zrozumiał, iż musi postawić przede wszystkim na siebie. Jest przecież może nie u schyłku kariery, ale bardzo blisko tego momentu. Decyzję o zakończeniu można podjąć ot tak, w każdej chwili, ale podjąć decyzję, że muszę wycisnąć z siebie wszystko i skupić się tylko i wyłącznie na sobie, zawsze jest trudniej. Tym bardziej, że w kadrze masz wielu kolegów i każdemu chcesz pomagać. Zresztą Kamil robił to od lat. Przecież Apoloniusz Tajner proponował mu indywidualnego, ale Kamil wolał pracę z całą kadrą. Dzisiaj Kamil dojrzał na tyle, że postanowił postawić na siebie. Bez tego ciężko mu będzie zrobić kolejny krok do przodu.

 

Może się też zrodzić zdrowa konkurencja?

 

Na własnym przykładzie wiem doskonale, ta rywalizacja może bardzo pomóc. Gdy ja odchodziłem z kadry, naraz pojawili się: Kamil, Piotrek Żyła. Zaczęli dobijać się do czołówki. Tworzy się nowy lider w grupie kadry A, a dotychczasowy lider – Kamil, robi swoje ze swoim teamem. Na zawodach będą się spotykali i każdy będzie chciał pokonać Kamila. To będzie zdrowa rywalizacja, mam na nią nadzieję. Ona będzie z korzyścią dla wszystkich: dla Kamila i jego teamu, ale również dla Thomasa Thurnbichlera i jego wybrańców.

 

Mamy ustalone, że Kamil będzie normalnym członkiem kadry A, który trenuje ze swoim sztabem. Każdy z członków kadry A będzie się kwalifikował do startów na zawodach, więc oni, mimo wszystko, będą musieli się spotykać, przechodzić razem treningi kwalifikujące do startów. Od jakiegoś czasu jest tak, że są kwalifikacje i najlepsi jadą na zawody. My nie wyobrażamy sobie, że Kamil nie pojedzie, bo będzie w złej formie. Zresztą sam trener Doleżal deklaruje, że nie wyobraża sobie, aby Kamil gorzej skakał niż w zeszłym sezonie. Były już rozmowy między Michalem, jego asystentem Łukaszem Kruczkiem a Thomasem Thurnbichlerem i Maćkiem Maciusiakiem. Oczywiście, te rozmowy są ciężkie, bo tworzy się odłam, który powoduje, że zdania są podzielone. To wymaga czasu. Są dwie grupy, ale one powinny współpracować. I nasze zadanie jest takie, aby do tej współpracy doprowadzić.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie