Bolesna porażka Śląska Wrocław. Szwajcarska ofensywa wypunktowała obronę wicemistrza Polski
Podopieczni Jacka Magiery rozpoczęli zmagania w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji od porażki ze szwajcarskim klubem FC St. Gallen. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2. W rewanżu na stadionie we Wrocławiu drużyna wicemistrza Polski będzie po raz kolejny musiała odrabiać straty z pierwszego meczu.
Śląsk Wrocław rozpoczął spotkanie od ofensywnego akcentu, jednak Petr Schwarz nie potrafił skierować piłki w światło bramki. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła, ponieważ gospodarze już w 6. minucie wyprowadzili wielopodaniową akcję, którą na gola zamienił ich napastnik - Chadrac Akolo. Oznacza to, że w czterech z pięciu ostatnich meczów Śląsk Wrocław tracił bramkę w pierwszym kwadransie gry. Wicemistrzowie Polski po nieudanym początku nie złożyli broni i przeprowadzili dwie składne akcje, których jednak nie potrafił wykończyć Sebastian Musiolik.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianki w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Odpadł beniaminek 1. Ligi
Później do głosu coraz częściej dochodzili zawodnicy St. Gallen, kontrolowali grę raz po raz, tworząc sobie dogodne okazje na strzelenie bramki. W 27. minucie Geubbels zagrał do Akolo, jednak ten zmarnował szansę na podwyższenie prowadzenia. Swój przebłysk w tym fragmencie gry miał również Śląsk, ale po strzale Piotra Samca-Talara piłka odbiła się od poprzeczki. Kiedy wydawało się, że podopieczni Jacka Magiery zaczynają odzyskiwać inicjatywę w meczu, koszmarny błąd w rozegraniu popełnił kapitan Wrocławian Petkow. Złe podanie przeciął strzelec pierwszej bramki Akolo, podał do Geubbelsa, a ten bezwzględnie wykorzystał okazję.
Drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczął polski zespół. Po uderzeniu Żukowskiego, piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybijał obrońca gospodarzy. Od tamtego momentu St. Gallen lekko się cofnęło, co dało polskiej drużynie więcej miejsca na rozegranie piłki. Przestrzeni jednak nie udawało się znajdować w polu karnym rywala. Ograniczyło to piłkarzy Śląska do niegroźnych strzałów z dystansu i najczęściej niecelnych prób dośrodkowań.
ZOBACZ TAKŻE: Nieoczekiwany bohater! Bramkarz strzelił gola drużynie Szymańskiego
Ostatnie minuty nie przyniosły żadnego ofensywnego porywu zawodników wicemistrza Polski. Cichym bohaterem spotkania został bramkarz Wrocławian - Rafał Leszczyński, który popisywał się dobrymi interwencjami, a w samej końcówce fantastycznie zbił piłkę ponad poprzeczkę po strzale rezerwowego napastnika szwajcarskiej drużyny. Mecz zakończył się wynikiem 0:2, więc Śląsk wyjdzie do meczu na własnym boisku z nastawieniem na odrobienie strat z pierwszej potyczki. Rewanż zostanie rozegrany 15. sierpnia.
FC St. Gallen - WKS Śląsk Wrocław 2:0 (2:0)
Bramki: Chadrac Akolo 6, Willem Geubbels 42
FC Sankt Gallen: Ati Zigi – Isaac Schmidt, Stephan Ambrosius, Albert Vallci, Chima Okoroji – Lukas Gortler (64. Jordi Quintilla), Mihailo Stevanovic, Bastien Toma (81. Jovan Milosevic), Christian Witzig (64. Kevin Csoboth)– Willem Geubbels (74. Felix Mambimbi), Chadrac Akolo (74. Mustapha Cisse).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Mateusz Żukowski, Simeon Petrov, Aleks Petkov, Serafin Szota (46. Tommaso Guercio) – Piotr Samiec-Talar (64. Burak Ince), Peter Pokorny, Marcin Cebula (78. Jakub Jezierski), Petr Schwarz, Nahuel Leiva – Sebastian Musiolik (74. Arnau Ortiz).
Sędzia: Jan Petrik (Czechy). Widzów: 19 694
Przejdź na Polsatsport.pl