Polka królową Paryża! Mamy złoto. Brawo, brawo, brawo!

Mamy awans! Pia Skrzyszowska wystąpi w półfinale

Aleksandra Mirosław przybyła do Paryża jako wielka faworytka do medalu. Polka pokazała swój niebywały talent już przed trzema laty w Tokio. Wtedy rywalizacja olimpijska odbywała się jednak w innej formule - w tak zwanej kombinacji. Bouldering, prowadzenie i wspinaczka na czas były punktowane łącznie, a o medalach decydowała końcowa liczba punktów. Mirosław - specjalizująca się w tej ostatniej kategorii - zajęła czwarte miejsce, tuż za podium.

ZOBACZ TAKŻE: Osaka szczerze po igrzyskach. Zaskakujące wyznanie o Świątek

W Paryżu reguły są inne. Koronna dyscyplina Polki - wspinaczka na czas - stanowi osobną konkurencję. Dzięki temu Mirosław mogła skupić się właśnie na niej. I od samego początku pobytu nad Sekwaną prezentowała znakomitą formę. Już w prekwalifikacjach dwukrotnie pobiła własny rekord świata. Obecnie wynosi 6,06 sekundy.

We właściwych eliminacjach Mirosław, jak przystało na liderkę, pokonała (6,10) najsłabszą, 14. z preeliminacji Aniyę Holder z RPA (9,36) i awansowała do środowych finałów.

Najpierw naszą reprezentantkę czekał ćwierćfinał. Mirosław po raz kolejny okazała się zbyt mocna dla przeciwniczki - ścianę pokonała w czasie 6,35 sekundy, podczas gdy Romero Perez potrzebowała na to 7,06 sekundy. 

Mirosław awansowała tym samym do półfinału. W nim zmierzyła się... z rodaczką, Aleksandrą Kałucką (6,49), która wygrała rywalizację z Chinką Zhou Yafei (6,58). 

W polsko-polskim pojedynku lepsza okazała się Mirosław. Wykręciła czas 6,19, podczas gdy Kałucka - 6,34. Mirosław awansowała więc do finału. Kałucka zmierzyła się natomiast z Indonezyjką Rajiah Sallsabillah o brąz i wygrała ten pojedynek.

Mirosław w finale trafiła na Chinkę Deng Lijuan. Bieg był niezwykle wyrównany, a różnica wyniosła 0,08 sekundy na korzyść Polki. Mirosław pokonała ścianę w czasie 6,10 sekundy, podczas gdy rywalka - 6,18. Mamy zatem pierwszy złoty medal w Paryżu!