Narodowa gorączka przed finałem siatkarzy! Kluby przekładają mecze ligowe

Krystian NatońskiInne

Sobota 10 sierpnia to jedna z najważniejszych dat nie tylko dla polskiej siatkówki, ale całego sportu w naszym kraju. Tego dnia bowiem dojdzie do olimpijskiego finału turnieju siatkarzy z udziałem Polski oraz Francji. Nie może dziwić, że zainteresowanie tym spotkaniem jest ogromne. Do tego stopnia, że polskie kluby z różnych dyscyplin przekładają swoje mecze, aby nie kolidowały ze starciem Biało-Czerwonych w Paryżu.

Przypomnijmy, że Polacy po kapitalnym i przede wszystkim emocjonującym boju pokonali w półfinale Amerykanów 3:2. Już ten mecz zapisał się w historii naszego sportu, jako jeden z bardziej dramatycznych na igrzyskach olimpijskich. Podopieczni Nikoli Grbicia przegrywali 1:2 w setach oraz 5:9 w czwartej partii. Dodatkowo na uraz barku cierpiał Paweł Zatorski, a z boiska z kontuzją pleców zszedł Marcin Janusz.

 

Mistrzowie Europy wyszli z wielkich opresji i wygrali 3:2. Dzięki temu polscy siatkarze zagrają w finale igrzysk po 48 latach przerwy i spróbują nawiązać do legendarnej ekipy Huberta Wagnera, która sięgnęła po olimpijskie złoto w Montrealu.

 

O najcenniejszy krążek Polacy zagrają z Francuzami. Mecz zaplanowany został na sobotę 10 sierpnia o godz. 13:00. Śmiało można powiedzieć, że zainteresowanie tym spotkaniem w naszym kraju będzie sięgać wielu milionów. Dotyczy to również osób, które na co dzień nie śledzą zmagań siatkarskich. W tym gronie są kibice innych dyscyplin.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wyjątkowe wyznanie Nikoli Grbicia. Powiedział to po meczu siatkarzy z USA

 

A sobota to przecież "kolejny dzień w biurze" dla wielu polskich klubów. Są spotkania ligowe, które zostały zaplanowane o podobnej porze, co finał z udziałem Polaków. Aby pójść na rękę kibicom, ale też nie stracić na frekwencji, część klubów przekłada mecze.

 

Tak postąpiła m.in. żużlowa Polonia Piła, która w sobotę zmierzy się z Unią Tarnów w Krajowej Lidze Żużlowej (trzeci poziom rozgrywkowy). Pierwotnie pierwszy bieg miał wystartować o godz. 14:00, ale ze względu na historyczne starcie Polaków w finale igrzysk, postanowiono przesunąć rozpoczęcie potyczki o dwie godziny. Dzięki temu fani zainteresowani wydarzeniami z Paryża będą mogli pogodzić dopingowanie drużynie narodowej oraz z własnego miasta.

 

To tylko pojedynczy przykład. Klubów, które postąpiły lub postąpią podobnie jest z pewnością więcej. W sobotnie wczesne popołudnie zanosi się na to, że ulice polskich miast i wsi będą świecić pustkami niczym pustka Amerykanów po porażce z Polakami w półfinale igrzysk.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie