Najsympatyczniejszy tenisista świata wraca na kort. Miły gest Huberta Hurkacza
Hubert Hurkacz w nocy z czwartku na piątek miał rozegrać swój pierwszy mecz po kontuzji, jakiej doznał podczas wielkoszlemowego Wimbledonu. Rywalem Polaka miał być Australijczyk Thanasi Kokkinakis. Spotkanie zostało jednak storpedowane przez opady deszczu.
Zawodnicy nie zdążyli rozegrać nawet pierwszej piłki w spotkaniu, kiedy sędzia zdecydował, że powinni udać się do szatni. Wcześniej Hurkacz zdążył uciąć sobie krótką pogawędkę z chłopcem do podawania piłek.
ZOBACZ TAKŻE: Organizatorzy podjęli decyzję. Wiemy, kiedy zagra Hurkacz.
Polski tenisista nie pozwolił moknąć chłopcu i zaprosił go, żeby usiadł razem z nim pod parasolką. Zanim sędzia zdecydował o tym, żeby zawodnicy udali się do szatni tenisista wymienił z chłopcem kilka sympatycznych zdań, nie bez powodu Hurkacz jest uznawany za jednego z najmilszych zawodników wśród czołówki światowych tenisistów.
Chłopiec okazał się nastoletnim adeptem tenisa, który próbuję swoich sił w juniorskich turniejach. Dalszą rozmowę przerwał arbiter, który zdecydował, że najlepiej będzie, jeśli zawodnicy udadzą się do szatni.
Opady deszczu nie ustały i zawodnicy nie rozegrali swojego spotkania. Mecz został przełożony na piątek.
Hurkacz dziś swój pierwszy mecz z Kokkinakisem zagra o 19:30. Nasza transmisja w Polsacie Sport 2. Jeśli wygra, drugi mecz zagra o 1:00. Nasza transmisja w Polsacie Sport 1. Komentuje Dawid Olejniczak.
Przejdź na Polsatsport.pl