48 lat czekania i... wystarczy! "Chcemy już odejść na tę emeryturę"
48 lat. Tyle czasu minęło od poprzedniego finału olimpijskiego z udziałem polskich siatkarzy. Wtedy, w 1976 roku w Montrealu, nasza legendarna drużyna sięgnęła po złoto, pokonując w decydującym boju ZSRR. - My wszyscy – olimpijscy mistrzowie z Montrealu - czekamy na to złoto, chcemy już odejść na tę emeryturę, niech młodzi wreszcie będą tymi polskimi mistrzami olimpijskimi z Paryża - mówił nam przed finałem Ryszard Bosek.
Montreal 1976 to magiczny moment dla polskich kibiców siatkarskich. Drużyna trenera Huberta Wagnera jechała na igrzyska olimpijskie w roli faworyta, bo dwa lata wcześniej wywalczyła mistrzostwo świata w Meksyku. Wagner obiecał złoto, droga do finału nie była jednak łatwa, trzy z pięciu meczów kończyły się w piątym secie. Najbardziej dramatyczny był ten z Kubą w fazie grupowej, w którym polscy siatkarze wygrali w decydującej partii 20:18. Emocji nie zabrakło również w półfinałowym boju z Japonią.
ZOBACZ TAKŻE: Czekaliśmy 32 lata! Polskie medale olimpijskie w grach zespołowych
Finałowe starcie ze Związkiem Radzieckim zostało rozegrane 30 lipca 1976 roku. W Polsce był to środek nocy, ale przed telewizorami zasiadły miliony kibiców. Pierwszy set wygrali rywale, w drugim górą byli Polacy, w trzecim znów siatkarze ZSRR. W czwartej odsłonie emocje sięgnęły zenitu, radzieccy siatkarze mieli dwie piłki meczowe, ale ekipa Wagnera odwróciła wynik (19:17). Olimpijskie złoto miał więc zgarnąć zwycięzca piątej partii. Nie zaczęła się ona dla Polaków udanie (0:4), ale szybko przejęli oni inicjatywę i nie oddali jej do końca seta. Po autowym ataku na 15:7 nastąpił pamiętny wybuch radości polskich siatkarzy.
Tym, który przestrzelił w decydującym momencie, był Władimir Czernyszow. Po latach rosyjski siatkarz przyznał w rozmowie ze Zdzisławem Ambroziakiem, że porażka w olimpijskim finale wywołała u niego szok nerwowy. Całymi godzinami siedział w bezruchu. Schudł dziesięć kilogramów, a mecz z Polakami śnił mu się po nocach. Zmarł w 2004 roku na raka płuc.
W złotej drużynie trenera Huberta Jerzego Wagnera zagrali: Włodzimierz Stefański, Bronisław Bebel, Lech Łasko, Edward Skorek, Tomasz Wójtowicz, Wiesław Gawłowski, Mirosław Rybaczewski, Zbigniew Lubiejewski, Ryszard Bosek, Marek Karbarz, Włodzimierz Sadalski, Zbigniew Zarzycki. Tych dwunastu zawodników wywalczyło pierwszy polski medal w męskiej siatkówce i jedyny do 2024 roku.
- My wszyscy – olimpijscy mistrzowie z Montrealu - czekamy na to złoto, chcemy już odejść na tę emeryturę, niech młodzi wreszcie będą tymi polskimi mistrzami olimpijskimi z Paryża. Podczas ostatniego Memoriału Wagnera, wszyscy, jak jeden mąż, stwierdziliśmy, że to złoto jest dla Polski, że należy się tej drużynie. Że to my mamy największy potencjał, najszerszy skład, najwięcej dobrych siatkarzy. Dlatego musimy wygrać ten finał. Wierzę w to głęboko - mówił na naszych łamach Bosek.
Polska - Francja. Kiedy finał igrzysk? O której godzinie?
Mecz Polska - Francja w finale igrzysk olimpijskich w Paryżu zostanie rozegrany w sobotę 10 sierpnia. Godzina finału polskich siatkarzy to 13.00.
Przejdź na Polsatsport.pl