Jak powstrzymać największe niebezpieczeństwo? Francuzi szukają słabych stron Leona

Inne
Jak powstrzymać największe niebezpieczeństwo? Francuzi szukają słabych stron Leona
fot. PAP
Francuska prasa zastanawia się jak powstrzymać Leona

Francuska prasa od kilkunastu godzin "żyje" siatkarskim finałem igrzysk olimpijskich. Gospodarze powalczą o obronę tytułu z reprezentacją Polski, a dziennikarze "L'Equipe" zastanawiają się, jak powstrzymać największą ich zdaniem gwiazdę Biało-Czerwonych Wilfredo Leona. Zdaniem Francuzów, nasz przyjmujący jest zawodnikiem prawie perfekcyjnym. Prawie, bo w jednym z artykułów wymienili słabe strony jednego z najlepszych siatkarzy świata.

W artykule poświęconym naszemu przyjmującemu francuscy dziennikarze w pierwszej kolejności zwracają uwagę na problemy Leona w przyjęciu zagrywki. Ich zdaniem Francuzi powinni nękać Polaka krótką, plasowaną zagrywką, bo właśnie z przyjęciem takich serwisów nasz reprezentant ma największe problemy. Dziennikarze "L'Equipe'" zwracają uwagę, że Leon lepiej radzi sobie z mocnymi piłkami, bo do tego typu zagrywki przyzwyczaił się w trakcie gry w Zenicie Kazań i Perugii. "Leon nie ugnie się pod ciężarem silnych zagrywek" - piszą Francuzi.

 

ZOBACZ TAKŻE: 48 lat czekania i... wystarczy! "Chcemy już odejść na tę emeryturę"

 

Dziennikarze "L'Equipe" w drugiej kolejności zwracają uwagę na sposób ataku Leona. "Wydaje się to paradoksalne, ale trzeba pozwolić mu atakować" - piszą francuzi, którzy mają świadomość tego, że Leon to najlepszy atakujący całego turnieju. "Potrafi sięgać piłki na wysokości nawet 3,50 metra, ale bardzo często atakuje po skosie. To wskazówka dla naszych blokujących, którzy muszą zamykać kąty i próbować wybloku" - dodaje autor artykułu, który wzywa Francuzów do heroicznej gry w obronie i zwraca uwagę na kluczową rolę libero francuskiej kadry - Jenii Grebennikova.

 

Trzecim elementem, którego obawiają się Francuzi, jest serwis Leona. "Jedyną opcją na przyjęcie jego zagrywki jest zacisnąć zęby, kiedy najmocniej serwujący zawodnik na świecie znajdzie się w polu serwisowym" - pisze Degoulet. Lokalna prasa jest pod wrażeniem rekordu olimpijskiego pobitego przez naszego przyjmującego. W półfinale przeciwko USA Leon posłał na stronę rywali zagrywkę z prędkością 134 km/h. Tak szybko w historii igrzysk nie uderzył nikt. Degoulet zwraca uwagę, że próba idealnego odbioru serwisu Polaka jest siatkarską pułapką. Jedynym rozwiązaniem jest próba przyjęcia zagrywki i koncentracji rozgrywającego, który będzie musiał gonić piłkę przyjętą w głębi boiska, lub powalczyć o nią na siatce. "Nie budźmy bestii, może będzie spała po lunchu" - tymi słowami kończy artykuł francuski dziennikarz.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie