Wspominają go do dziś. 15 lat temu zmarł legendarny "Chłopiec"
Ikona ligi chilijskiej. Kapitan reprezentacji, dwukrotny uczestnik mundialu. Był piłkarzem, którego do dziś kibice wspominają z rozrzewnieniem. Na uwagę zasługuje jednak nie tylko jego boiskowa postawa, ale także niezłomny charakter i odwaga, które przeciwstawił krwawemu dyktatorowi Chile, Augusto Pinochetowi. Poznajcie Francisco Valdesa.
Francisco Valdes – legenda Colo-Colo
Jego talent został zauważony bardzo szybko, bo już w wieku 18 lat był częścią pierwszej drużyny swojego macierzystego klubu – Colo-Colo. Niemal z marszu stał się kluczową postacią seniorskiej ekipy, której dodał niezwykłej werwy, a przez wzgląd na swój młodzieńczy wigor zyskał przydomek Chamaco, co po hiszpańsku oznacza po prostu chłopca.
Swój debiut w barwach Colo-Colo zaliczył 26 stycznia 1961 roku i od razu okrasił go golem – trafił do siatki rywali już w swoim pierwszym kontakcie z piłką. W Colo-Colo występował w latach 1961-1969, a w 220 występach dla popularnych Los Albos zdobył 133 bramki, co, jak na środkowego pomocnika jest, nawet w realiach dzisiejszego futbolu, wynikiem godnym odnotowania.
W 1963 roku był kluczową postacią ekipy, która zdobyła dla Colo-Colo mistrzostwo kraju. Dziewięć lat później, w 1972 roku, podczas swojej kolejnej przygody z macierzystym klubem, powtórzył ten wyczyn, a kilka miesięcy później poprowadził drużynę do finału Copa Libertadores, w którym Los Albos musieli uznać wyższość argentyńskiego Indepediente.
Valdes nigdy nie wyjechał z Chile, ale w swojej karierze bronił barw wielu drużyn. Jego piłkarska droga zawsze prowadziła jednak do Colo-Colo – klubu, którego jest absolutną legendą. Do dziś dzierży tytuł najskuteczniejszego piłkarza w całej historii zespołu – w trakcie swoich trzech pobytów w ekipie zdobył dla Los Albos 215 goli w 478 meczach.
Francisco Valdes – kapitan reprezentacji Chile
Jako jedna z najjaśniejszych gwiazd ligi chilijskiej Valdes był naturalnym kandydatem do występów w reprezentacji narodowej. Już w 1966 roku był na mistrzostwach świata w Anglii, jednak wówczas nie zaliczył żadnego występu. Sytuacja diametralnie zmieniła się osiem lat później.
Na mundial w RFN pojechał opromieniony sukcesami z Colo-Colo. Jako kapitan reprezentacji wyprowadzał swoich kolegów na boisko, jednak – niestety – Chilijczycy nie zawojowali tamtego turnieju: po remisach z NRD oraz Australią i porażką z gospodarzami odpadli po fazie grupowej.
W reprezentacji Chile Valdes rozegrał 50 meczów i strzelił 9 goli. Do dziś jest jednym tchem wymieniany jako postać historyczna obok takich zawodników jak Marcelo Salas, Ivan Zamorano, Alexis Sanchez, Claudio Bravo czy Arturo Vidal.
Francisco Valdes kontra Pinochet
Nie sposób opowiedzieć o karierze Francisco Valdesa trzymając się wyłącznie boiska. Postać, która na stałe zapisała się w sercach chilijskich kibiców zaskarbiła sobie ich uwielbienie nie tylko występami na murawie, ale także postawą poza nią.
W 1965 roku był jednym z założycieli chilijskiego związku zawodowego piłkarzy zawodowych. Wraz z Efrainem Santanderem, Mario Ortizem i Hugo Lepe ubiegali się o przestrzeganie praw wobec zawodników. Valdes został zapamiętany jako oddany działacz, na którym można było polegać, czego najlepiej dowiódł w 1973 roku.
Wówczas w Chile miał miejsce pucz wojskowy, któremu przewodził generał Augusto Pinochet. Jego zwolennicy obalili rządy prezydenta Salvadora Allende, który zginął w obronie pałacu prezydenckiego.
Po kraju zaczęły grasować uzbrojone bojówki, a najsłynniejszą z nich była ta, która zyskała przydomek Caravana de muerte – karawany śmierci. Ich zadanie było proste: wyłapywać tych, których reżim Pinocheta zidentyfikował jako wrogów nowego porządku. W obliczu przepełnionych więzień zwolennicy generała zorganizowali obóz dla pojmanych na Stadionie Narodowym w stolicy kraju, Chile.
W okresie od września do listopada przez obóz przetoczyło się ponad 40 000 osób, a jednym z nich był Hugo Lepe, który został osadzony za działalność w związku zawodowym piłkarzy. Valdes, jako kapitan reprezentacji i czynny działacz, nie zostawił swojego przyjaciela na lodzie. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że poruszył on niebo i ziemię, by odnaleźć Lepę.
Nie miałem pojęcia, w co się pakuję, ale musiałem go znaleźć – mówił po latach Valdes w wywiadzie dla gazety El Clarin. Siła przebicia kapitana kadry narodowej była ogromna: wystarczyło kilka telefonów, kilka szybkich rozmów i Chamaco spotkał się z samym Pinochetem.
Spotkanie trwało 15 minut i powiedziałem mu [Pinochetowi], że jako kapitan reprezentacji jestem zaniepokojony tą sytuacją. Generał powiedział, że go odnajdzie, ale ma nadzieję, że nie był jednym z socjalistycznych aktywistów – wspominał spotkanie Valdes.
Przez ponad miesiąc Valdes, wraz z innymi zawodnikami, poszukiwał przyjaciela i w końcu udało się osiągnąć efekt – Hugo Lepe wyszedł na wolność.
Ostatnie lata życia Valdesa
Po zakończeniu piłkarskiej kariery w 1981 roku został szkoleniowcem. Prowadził drużyny z niższych szczebli rozgrywkowych, jednak nie osiągnął z nimi spektakularnych sukcesów. Przygodę z ławką trenerską zakończył w 1997 roku.
Nie wycofał się jednak z futbolu i rozpoczął pracę z dziećmi z rodzin o trudnej sytuacji materialnej. Było to możliwe dzięki rządowemu programowi ogłoszonemu przez prezydent Chile, Michelle Bachelet.
W 2009 roku, podczas turnieju organizowanego przez markę Danone, jego podopieczni okazali się najlepsi w Chile i zdobyli prawo do udziału w mistrzostwach świata dzieci, które rok później miały odbyć się – tak jak pełnoprawny mundial – w RPA.
Niestety, Valdes nie zaliczył trzeciego mundialu. Chamaco zmarł niespodziewanie 10 sierpnia 2009 roku, a przyczyną śmierci był najprawdopodobniej zawał serca. Na jego pogrzebie prezydent Bachelet podkreśliła jego determinację w walce o prawa słabszych, którą pokazał zarówno podczas swojej pracy z dziećmi, jak i w 1973 roku, gdy bez obaw stawił czoła dyktaturze Pinocheta.
Przejdź na Polsatsport.pl