Kolejny mecz - kolejne trzy sety. Hubert Hurkacz znów zwycięski
Hubert Hurkacz wygrał z Arthurem Rinderknechem w trzeciej rundzie turnieju ATP w Montrealu. Polak przegrał pierwszą partię, ale w dwóch kolejnych był już lepszy od swojego rywala. W kolejnej rundzie wrocławianin zagra z Aleksiejem Popyrinem.

Jak zmieniał się Hubert Hurkacz?
Początek tego spotkania zdecydowanie nie należał do Polaka. Przegrał już pierwszy serwis, dając tym samym rywalowi wielką przewagę psychologiczną. Po kilkunastu minutach Francuz prowadził już 3:1, a jego gra nie budziła zastrzeżeń. Początek partii "ustawił" jej wynik, więc Rinderknech mógł cieszyć się ze zwycięstwa w niej.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek skomentowała medal siatkarzy! Taki wpis Polki
W drugim secie Polak postawił już znacznie twardsze warunki. Nie dał się przełamać rywalowi, ale trzeba przyznać, że niewiele też mógł zdziałać, gdy to Francuz serwował. Okazja przytrafiła się dopiero w ósmym gemie. Po kilku długich akcjach wrocławianin wygrał decydującą akcję i prowadził już 5:3. Po chwili wykorzystał swoją największą broń - serwis - i było już 1:1 w setach.
Nerwy zaczęły się udzielać obu panom, o czym świadczą ich "potknięcia" na początku decydującej partii. Później gra nieco się ustabilizowała i stało się jasne, że znów jedno przełamanie może przesądzić o tym, kto awansuje do kolejnej rundy turnieju. Tak też było. Hurkacz po raz kolejny wykorzystał moment słabszej gry przeciwnika i wyszedł na prowadzenie. Przy własnym serwisie był już niemal nieomylny. Wygrał tego seta 6:4 i całe spotkanie 2:1.
W czwartej rundzie Hubert Hurkacz zagra z Aleksiejem Popyrinem.
Hubert Hurkacz - Arthur Rinderknech 2:1 (4:6, 6:4, 6:4)

