Czego zabrakło polskim siatkarkom na igrzyskach? Sporo uwag ekspertów

Krystian NatońskiInne
Czego zabrakło polskim siatkarkom na igrzyskach? Sporo uwag ekspertów
fot. PAP
Reprezentacja Polski siatkarek

Reprezentacja Polski siatkarek ma za sobą pierwszy od 2008 roku udział na igrzyskach olimpijskich. Podopieczne Stefano Lavariniego spisały się o niebo lepiej od swoich starszych koleżanek, które nie wyszły wówczas z grupy. Udało się bowiem dotrzeć do ćwierćfinału, w którym mocniejsze okazały się Amerykanki. Czego zatem zabrakło, aby pokusić się o jeszcze efektywniejszą grę?

Pekin 2008. To właśnie wtedy polskie siatkarki ostatni raz wystąpiły na igrzyskach olimpijskich. Wówczas nie udało się awansować do fazy pucharowej turnieju, a na kolejne trzy imprezy zabrakło nawet kwalifikacji. Sytuacja uległa zmianie przed zmaganiami w Paryżu. Biało-Czerwone przerwały złą passę, a w stolicy Francji potrafiły wyjść z grupy. Do pokonania Amerykanek jednak zabrakło. Czego konkretnie?

 

- Na pewno występ w ćwierćfinale musimy traktować w kategoriach dobrego wyniku. Mnie zabrakło takiej powtarzalności, gry cały czas na tym samym poziomie i intensywności, którą pokazały zespoły z pierwszej czwórki. Brakowało nam momentami też wydzierania każdego punktu, co widzieliśmy w meczach Polaków. Gdzieś te emocje w wielu spotkaniach brały górę - zaznaczyła Joanna Kaczor-Bednarska w Olimpijskiej #7Strefie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Przetasowania w rankingu FIVB po igrzyskach! Co z Polską?

 

Jeszcze więcej uwag znalazła Dorota Świeniewicz.

 

- Na pewno dobrze zagraliśmy w bloku. Na pewno bardzo duże rezerwy mamy w zagrywce. Bardzo żałuję, że nie widzieliśmy Magdaleny Stysiak zagrywającej z wyskoku, tak jak w poprzednich sezonach. To była zawodniczka, która punktowała regularnie. To, czego mi zabrakło, to takiej równej formy wszystkich zawodniczek w tym samym czasie. Zdarzało się w każdym meczu, że któraś zawsze odstawała. W ataku pochwaliłabym Natalię Mędrzyk, bo pokazała swój kunszt. Bardzo podobała mi się Ola Szczygłowska, bo udźwignęła ciężar całego sezonu. Może momentami zabrakło mi podwójnej zmiany z Kaśką Wenerską, bo wiemy, jaka jest Aśka (Wołosz - przyp. red.), która ma odrobinę szaleństwa w swojej grze, a czasami brakowało nam spokoju i dokładności - przyznała była siatkarka.

 

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie