Optymistyczny początek, ale później było tylko gorzej. Mistrz Polski powalczy o Ligę Europy

Piłka nożna
Optymistyczny początek, ale później było tylko gorzej. Mistrz Polski powalczy o Ligę Europy
fot: Cyfrasport
Koniec marzeń Jagiellonii o Lidze Mistrzów

Jagiellonia Białystok zmierzyła się z FK Bodo/Glimt w rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W wyjazdowym spotkaniu zespół z Podlasia przegrał 1:4 (1:5 w dwumeczu). Dzięki tej porażce Jaga "spadła" do ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy, w której zmierzy się z z holenderskim Ajaksem lub greckim Panathinaikosem.

Podopieczni Adriana Siemieńca przystępowali do tego spotkania będąc w mniej komfortowej pozycji, bowiem norweska drużyna wygrała w Białymstoku 1:0 po samobójczej bramce Adriana Diegueza.

 

Jagiellonia rozpoczęła mecz stosując wysoki pressing, a jej ataki opierały się na dynamicznym przenoszeniu piłki pod pole karne rywala. Taka strategia od razu przyniosła zamierzone skutki. W 4. minucie, po strzale Afimico Pululu, bramkarz "wypluł" piłkę przed siebie, a dobitka Jesusa Imaza odbiła się najpierw od poprzeczki, a później od Patricka Berga, który został autorem drugiego gola samobójczego w tym dwumeczu. Niefortunny zdobywca bramki próbował się zrehabilitować już kilka minut później, jednak jego groźny strzał z dystansu dobrze wybronił Sławomir Abramowicz.

 

ZOBACZ TAKŻE: Umowa rozwiązana! Trener odchodzi z warszawskiego klubu

 

Bodo wyraźnie zmieniło swoją taktykę i piłkarze tego klubu coraz częściej byli w posiadaniu piłki na połowie Jagi. Nie potrafili jednak zamienić żadnej ze swoich okazji na gola. Wąsko ustawiona obrona gości dobrze blokowała zarówno próby podań w pole karne, jak i strzały gospodarzy spoza "szesnastki". 

 

Przełom nadszedł w 34. minucie, kiedy norweski zespół, po wielu próbach, w końcu znalazł lukę w formacji defensywnej białostoczan. Pięknym uderzeniem z półwoleja popisał się Sondre Fet i po dwóch kwadransach gry znowu mieliśmy remis.

 

Na nieszczęście Jagi gospodarze poszli za ciosem. Zaledwie cztery minuty później Isak Maatta dostał dobre podanie przeszywające linię obrony i pewnie w sytuacji sam na sam pokonał Abramowicza.

 

Druga połowa rozpoczęła się od próby przejęcia inicjatywy przez zespół z Podlasia, lecz nerwowe rozgrywanie piłki w połączeniu z wysokim pressingiem Bodo, nie przynosiło efektów. Częste straty w środkowej strefie boiska były powodem kilku groźnych kontrataków podopiecznych Kjetila Knutsena. Niestety dla Jagiellonii, jeden z nich poskutkował stratą kolejnej bramki. W 56. minucie Sondre Fet przymierzył zza pola karnego, a piłka od słupka wpadła do siatki. To było jego drugie trafienie w tym meczu. 

 

Mistrz Polski nie stracił woli walki i wyprowadził kilka składnych ataków. Problemem były zwichrowane celowniki, najbliżej celu był Jesus Imaz, jednak jego strzał poszybował lekkim łukiem nad poprzeczką. Gospodarze, w przeciwieństwie do Jagi, byli niesamowicie skuteczni. Po kolejnym kontrataku w dogodnej sytuacji znalazł się Kasper Hogh, który pewnie zamienił na bramkę podanie Jensa Hauge.

 

W ostatnich minutach spotkania w szeregach Białostoczan widać było jedynie frustrację i rozczarowanie. Przewaga Bodo/Glimt powiększała się z minuty na minutę, a akcje gości były tłumione w zarodku.

 

Jagiellonia przegrała w dwumeczu i zakończyła swoją przygodę z tegoroczną edycją Ligą Mistrzów. To jednak nie koniec emocji w walce o europejskie puchary, ponieważ drużyna z Białegostoku zagra w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy. Ich rywalem będzie zwycięzca z rywalizacji pomiędzy holenderskim Ajaksem lub greckim Panathinaikosem. Jeżeli Jaga wygra, zapewni sobie awans do fazy ligowej LE, natomiast jeśli przegra, trafi do Ligi Konferencji.

 

 

FK Bodo/Glimt - Jagiellonia Białystok 4:1 (2:1) [5:1 w dwumeczu]

 

Bramki: Sondre Fet 34, 56, Isak Maattaa 38, Kasper Hogh 71 - Patrick Berg (4, gol samobójczy)

 

Bodoe/Glimt: Nikita Hajkin - Fredrik Sjoevold, Jostein Gundersen, Odin Bjoertuft, Fredrik Andre Bjoerkan (82. Adam Sorensen) - Hakon Evjen (74. August Mikkelsen), Patrick Berg, Sondre Brunstad Fet (67. Ulrik Saltnes) - Isak Dybvik Maatta (67. Sondre Sorli), Kasper Hogh (74. Andreas Helmersen), Jens Petter Hauge.

 

Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Joao Moutinho - Dominik Marczuk, Taras Romanczuk (80. Jarosław Kubicki), Aurelien Nguiamba (61. Nene), Kristoffer Hansen (67. Miki Villar) - Jesus Imaz (80. Tomas Silva) - Afimico Pululu (67. Lamine Diaby-Fadiga).

 

Żółte kartki: Jens Petter Hauge, Andreas Helmersen - Dominik Marczuk.

 

Sędzia: Benoit Bastien (Francja). Widzów: 7 228.

ŁO/PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Izrael - Włochy. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie