Igrzyska w Polsce coraz bardziej realne. "Jest wreszcie dobry punkt wyjścia"
W piątek premier RP Donald Tusk ogłosił, że Polska będzie starać się o organizację igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 roku. O tym, czy nasz kraj jest gotowy na przeprowadzenie tak wielkiej imprezy, dyskutowali goście sobotniego Magazynu Olimpijskiego - redaktor Maciej Petruczenko i Artur Partyka.
Historię starań Polski o organizację igrzysk olimpijskich przypomniał Honorowy Redaktor Naczelny "Przeglądu Sportowego Onet" Maciej Petruczenko.
ZOBACZ TAKŻE: Wielkie serce rywalki Igi Świątek. Przekaże całą nagrodę za medal z igrzysk na szczytny cel
- Jeszcze w okresie międzywojennym z inicjatywy prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego przymierzaliśmy się, żeby na poziomie roku 1952 zorganizować w Warszawie igrzyska olimpijskie. Kataklizm wojenny oczywiście to wszystko zatrzymał. W tej chwili sytuacja jest taka, że znowu w pobliżu Polski toczy się wojna. Poprzedni rząd proponował, że w 2036 roku zorganizujemy igrzyska olimpijskie, teraz mówi się, że to miałby być rok 2040 albo 2044. Wszystko jest możliwe, pod warunkiem, że znowu nie nastąpi jakiś kataklizm wojenny, bo tutaj nie możemy być niczego pewni – powiedział doświadczony dziennikarz.
Petruczenko zwrócił również uwagę, że Polska w końcu ma realne podstawy, żeby walczyć o organizację takiej imprezy.
- Jest wreszcie dobry punkt wyjścia, bo Polska stała się krajem odpowiednio zamożnym i odpowiednio wyposażonym w obiekty sportowe. To jest realna podstawa, żeby starać się o organizację igrzysk – dodał Petruczenko.
Pozytywnie nastawiony do organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce był również drugi gość Magazynu Olimpijskiego, Artur Partyka.
- Jak najbardziej jesteśmy gotowi. Pan Maciej wspomniał kluczową sprawę. Jesteśmy 20. gospodarką świata, z najbardziej dynamicznie rosnącym PKB w Europie. Jeśli spojrzymy na ostatnich kilkanaście lat, to nasza sytuacja jest naprawdę dobra i będzie nas stać na te igrzyska. Rok 2040 albo 2044 to perspektywa jak najbardziej realna – powiedział medalista igrzysk z Atlanty i Barcelony.
Partyka w organizacji igrzysk widzi również szansę na skok jakościowy w polskim sporcie.
- To może też być, w kontekście naprawy całego polskiego sportu, dodatkowa motywacja. To jest inwestycja długoterminowa, która pokrywa się terminem z budową elektrowni atomowej. Myślę, że te dwie inwestycje powinny łączyć grupy ze wszystkich stron sceny politycznej. Przed rokiem była deklaracja z jednej strony, w tej chwili słyszymy deklarację z drugiej strony – zakończył Partyka.
