Roztrzaskał rakietę, a teraz przeprasza. "Czasem trudno się kontrolować"
Carlos Alcaraz rywalizował w piątek z Gaelem Monfilsem w drugiej rundzie turnieju w Cincinnati. Gra Hiszpana nie wyglądała dobrze, co bardzo go frustrowało. W pewnym momencie w nerwach zniszczył rakietę. Teraz zabrał głos w swojej sprawie.
Carlos Alcaraz przegrał w drugiej rundzie turnieju ATP w Cincinnati. Monfils który pokonał go 4:6 7:6 (7-5) 6:4. Pierwotnie mecz rozpoczął się w czwartek, ale został przerwany z powodu ulewy i wznowiony w piątkowy wieczór. Jak się okazało, przerwa lepiej podziała na Francuza, który nie dał szans wicemistrzowi olimpijskiemu z Paryża.
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz podsumował mecz z Cobollim. "Fantastycznie się porusza"
Po wznowieniu meczu od razu widoczna była przewaga bardziej doświadczonego z tenisistów. Zwyciężył on drugiego seta i świetnie rozpoczął kolejną partię. Przełamał Alcaraza, czym zmusił Hiszpana do gonienia wyniku. Coraz bardziej sfrustrowany "Carlitos" po porażce w kolejnym gemie w końcu wybuchł i roztrzaskał swoją rakietę o kort.
Po tym incydencie zdobywanie kolejnych punktów sprawiało mu coraz więcej kłopotów, aż w końcu przegrał tego seta i całe spotkanie. Po jego zakończeniu nie szczędził samemu sobie przykrych słów, mówiąc, że to był jego najgorszy mecz w całej karierze.
Emocje już opadły, a Hiszpan postanowił ponownie zabrać głos. W mediach społecznościowych zamieścił wpis, w którym skierował kilka słów do swoich fanów.
- Przepraszam. Moja wczorajsza postawa nie była właściwa i jest to coś, czego nie powinno się robić na tourze. Jestem człowiekiem, miałem w sobie nagromadzone nerwy i czasami bardzo trudno jest kontrolować siebie, gdy ciśnienie jest tak wysokie. Będę pracować, aby to się nie powtórzyło - napisał Alcaraz.
Kolejnym turniejem, w którym weźmie udział trzeci tenisista światowego rankingu, będzie US Open. Ostatni z tegorocznych "Wielkich Szlemów" rozpocznie się 26 sierpnia.
Przejdź na Polsatsport.pl