Najpierw wygrana, a później takie słowa. Sabalenka powiedziała to o Świątek!
Aryna Sabalenka awansowała do finału turnieju WTA w Cincinnati. W półfinale Białorusinka pokonała 6:3, 6:3 Igę Świątek. Urodzonej w Mińsku tenisistce niezwykle trudno było domknąć to spotkanie - wykorzystała dopiero 10. piłkę meczową. Sabalenka odniosła się do tego faktu w wywiadzie na korcie.
To nie był dzień Igi Świątek. Aryna Sabalenka była w niedzielę wyraźnie lepsza, ale pomimo tego Polka robiła, co tylko mogła, aby postawić się swojej wielkiej rywalce. Na szczególne docenienie zasługuje zwłaszcza postawa raszynianki w drugim secie. Od stanu 1:5 doprowadziła do wyniku 3:6. Nie pozwoliła Białorusince na łatwe zwycięstwo.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek znowu krytykuje WTA. "To naprawdę wyczerpujące"
Po ostatniej piłce meczu widać było, jak wiele to zwycięstwo znaczyło dla Sabalenki. Ta reagowała bowiem żywiołowo i emocjonalnie. W rozmowie na korcie przyznała natomiast:
- Poczułam, że przebiłam w końcu ścianę. Jestem niesamowicie zadowolona z tego zwycięstwa. Mecz z Igą był bardzo trudny - powiedziała.
Sabalenka doceniła klasę swojej rywalki.
-Mówiłam sobie, że właśnie dlatego jest światową jedynką - bo walczy o każdą piłkę. Wiedziałam, że muszę robić to, co robiłam do tej pory dobrze. W końcu się udało - podsumowała zawodniczka z Mińska.
Na koniec Sabalenka została zapytana o zmiany, które zaszły w rankingu WTA. W poniedziałek, w oficjalnym notowaniu, Białorusinka wskoczy na drugie miejsce, tuż za plecami Świątek. Na trzecią pozycję zepchnie natomiast dotychczasową wiceliderkę Coco Gauff.
- Wolałabym być na samej górze. Zrobię, co będę mogła, aby się tam znaleźć - zapowiedziała Białorusinka.
W finale Sabalenka zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Jessica Pegula - Paula Badosa.
Iga Świątek - Aryna Sabalenka w półfinale WTA w Cincinnati