Kto powalczy o podium, a kto o utrzymanie? Przewidywania przed nowym sezonem PlusLigi

Kto powalczy o podium, a kto o utrzymanie? Przewidywania przed nowym sezonem PlusLigi
fot. Cyfrasport
Bartosz Kurek i Wilfredo Leon zagrają w przyszłym sezonie w PlusLidze.

Trójka na medal, zagadka z Rzeszowa, sześciu z szansą na play-off i piątka walcząca o utrzymanie – to wizja PlusLigi w sezonie 2024/25 według naszego eksperta Jakuba Bednaruka. Były siatkarz i trener ocenił zakupy i na tej podstawie określił, o co będą grały poszczególne drużyny.

Jak to widzi Bednaruk?

 

Jastrzębski Węgiel – Odszedł Patry, ale najważniejsze było zatrzymanie trenera Mendeza i zawodników: Toniuttiego, Fornala i Hubera. To się udało, więc ta drużyna dalej będzie mocna i powalczy o kolejny tytuł. Może być jeszcze mocniejsza, jeśli Kaczmarek, który przyszedł z ZAKSY, zagra tak, jak w sezonie 2023. Przy Mendezie to możliwe, bo przy nim Boyer grał swoją najlepszą siatkówkę.

 

Aluron CMC Warta Zawiercie – Nie ma już Clevenot, ale jest Russell. Dla mnie to wymiana jeden do jeden. Znak zapytania jest przy Bieńku, bo nie wiadomo, kiedy wróci do zdrowia, ale pozyskali Gladyra. On ma swoje lata, nie gra wszystkich spotkań, ale zdecydowanie może zapełnić lukę. Dla mnie Warta nic nie straciła na swojej sile i wartości.

 

PGE Projekt Warszawa – Doszedł Jakub Kochanowski, więc ta drużyna jest dla mnie mocniejsza niż była. Ktoś może powiedzieć, że powinno być więcej tych nowych nazwisk, ale na rynku transferowym trzeba się cieszyć z tego, co jest. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Japończycy, Turcy i Włosi próbują rozkradać polską ligę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Legenda siatkówki zapowiada rozliczenia po igrzyskach. "Oczekiwaliśmy medalu"

 

Asseco Resovia Rzeszów – Doszedł Bednorz, ale odszedł Louati. Do tego dochodzi strata Kochanowskiego, która też jest olbrzymim osłabieniem. Nie wiem, co myśleć o zakontraktowaniu Ropreta. Jest doświadczony, ale w klubie nigdy nie grał o medal. Jak Boyer nie będzie miał humorów, a Cebulj, który w poprzednim sezonie był słaby, w tym będzie lepszy, to Resovia może się włączyć do gry o medale. Niemniej teraz za dużo jest znaków zapytania, jak idzie o ten zespół.

 

Bogdanka LUK Lublin – Przyjście Leona to najważniejszy transfer sezonu. Wiadomo, że Leon zdrowy i w formie potrafi zrobić wiele. Do tego doszedł choćby Sawicki. Bogdance jeszcze trochę brakuje do pierwszej czwórki, ale do play-off powinna się spokojnie dostać.

 

PSG Stal Nysa – Ciekawy jest ten nowy francuski rozgrywający Paes. Zobaczymy też, jak sprawdzi się drugi z nowych, czyli Dulski. Rok temu Stal miała problemy z kontuzjami, ale grała w play-off. Teraz ósemka też jest w zasięgu i będzie dużym sukcesem.

 

Indykpol AZS Olsztyn – Hadrava i Tervaportti to dwie uznane marki, które wzmocniły zespół z Olsztyna. Ten zespół to może nie jest samochód, który pojedzie 150 kilometrów na godzinę, ale to jest solidny Volkswagen Passat, który zawsze odpali i swoje zrobi.

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ciekaw jestem, jak będzie wyglądał Kurek po powrocie do Polski. Jak będzie grał Janusz, jak Szymura sprawdzi się jako jedynka. To jest zespół o klasie zbliżonej do Stali oraz Indykpolu, choć nazwiska są mocniejsze niż w Nysie. W ogóle to cieszy mnie powrót Kurka. Fajnie, że młodzi kibice będą go mogli zobaczyć w akcji. Natomiast niewiadomą jest dla mnie trener Giani. Z Francją wygrał igrzyska, ale w klubach to on raczej nie potrafił wycisnąć maksa. Zobaczymy. Żeby tylko ZAKSA znalazła sponsora po tych perturbacjach z Grupą Azoty...

 

Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Tam są ciekawe nazwiska, a zamieszanie z trenerem Kolakovicem, który najpierw przedłużył kontrakt, a potem odszedł, może drużynie wyjść na zdrowie. Finansowo wyjdą na tym na plus, a przy dobrych wiatrach mogą awansować do play-off.

 

PGE GiEK Skra Bełchatów – Nie mają może największych nazwiska na świecie, ale powinni swobodnie wejść do play-off. Trener Cretu, w odróżnieniu od Gianiego, potrafi wydobyć z zawodników to, co w nich najlepsze. Na plus solidne zakupy z Kujundzićem na czele.

 

Barkom Każany Lwów – Nie wiem, jak długo ten zespół będzie grał w lidze polskiej, ale stawiam, że znów się spokojnie utrzymają. Ich szczęście polega na tym, że zawsze coś skleją i uciułają tyle punktów, ile trzeba. Ja jestem fanem trenera Krastinsa. Widać jego dobrą rękę, jak idzie o prowadzenie tego zespołu.

 

 

Trefl Gdańsk, Ślepsk Malow Suwałki, GKS Katowice, Cuprum Stilon Gorzów, Nowak-Mosty MKS Będzin – Dla mnie to jest piątka drużyn, które będą walczyć o utrzymanie. Każda z nich może się znaleźć w gronie trzech pechowców. Ktoś zapyta, dlaczego umieściłem tutaj zespół Trefla, gdzie doszedł Jarosz czy M’Baye i zostali Kampa i Nasevich. Straty są jednak większe. Drużyna osłabiła się na środku i na przyjęciu. Rok temu był play-off, bo Trefl zagrał na 130 procent. Teraz nawet 110 może być za mało.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie