Polak ostro o sprawie Sinnera. Wytyka nierówne traktowanie. "Kogo obchodzi"
Świat tenisa żyje doniesieniami na temat pozytywnych wyników testów antydopingowych Jannika Sinnera. Głos, po ujawnieniu tych wydarzeń i konsekwencji, jakie w związku z nimi spotkały Włocha, zabrał Kamil Majchrzak. W przeszłości badania antydopingowe u Polaka, podobnie jak u Sinnera, wykazały obecność niedozwolonych substancji. Kara, jaka spotkała Majchrzaka, była jednak dużo bardziej dotkliwa.
Zakazane substancje u Sinnera wykryto w marcu podczas turnieju Indian Wells. Badania stwierdziły obecność w organizmie Włocha śladowych ilości klostebolu – sterydu anabolicznego-androgennego, który może być stosowany m.in. do budowania masy mięśniowej. Drugi test przeprowadzony osiem dni później również dał wynik pozytywny.
ZOBACZ TAKŻE: Polska tenisistka odpadła w kwalifikacjach US Open
Włoch został wówczas tymczasowo zawieszony, ale po skutecznym odwołaniu mógł dalej uczestniczyć w turniejach rangi ATP. Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa uznała jego tłumaczenia za wiarygodne i ostatecznie jedyna kara, jaka spotka 23-latka, to odebranie 400 punktów wywalczonych w marcu. Włoch będzie musiał również oddać nagrodę finansową wywalczoną podczas turnieju w Indian Wells.
Świat tenisowy jest w szoku po tych informacjach. Nie brak opinii, że kara dla Sinnera powinna być bardziej dotkliwa, a Włoch jest pobłażliwie traktowany z powodu swojej pozycji w rankingu. W tym tonie wypowiedzieli się m.in. Australijczyk Nick Kyrgios i Kanadyjczyk Denis Shapovalov. Głos w tej sprawie zabrał również polski tenisista Kamil Majchrzak.
W grudniu 2022 roku u Majchrzaka stwierdzono obecność niedozwolonych substancji. Polak został natychmiast zawieszony i groził mu nawet czteroletni rozbrat z tenisem. Ostatecznie Majchrzak udowodnił, że nie przyjął umyślnie zakazanych środków, a dostały się one do jego organizmu poprzez zanieczyszczoną odżywkę. Mimo wszystko został on zawieszony aż na 13 miesięcy.
"Kilka godzin przed meczem dotarły do mnie najnowsze wieści z tenisowego świata. Są one dla mnie szokujące i wyjątkowo dotkliwe. Nie zagłębiałem się w szczegóły dla własnego zdrowia i komfortu psychicznego, jednak fakt, że ja przez większość czasu mojej sprawy nie mogłem postawić nogi na nieprywatnym korcie… a wychodzi na to, że inni mogą normalnie grać i spełniać marzenia w tej samej sytuacji, nie daje mi to spokoju. Ale jak wspominałem, może nie mam racji. Poza tym, kogo obchodzi, co myślę, chłopak spoza czołówki" - napisał w swoich mediach społecznościowych Majchrzak.
Polak obecnie wraca do rywalizacji na najwyższym poziomie po zawieszeniu i gra w kwalifikacjach wielkoszlemowego US Open. To jego powrót na imprezę największej rangi po odbyciu karencji. W pierwszym meczu w Nowym Jorku Majchrzak pokonał Amerykanina Michaela Zhenga.
"Dzisiejszy dzień to zdecydowanie dużo emocji na i poza kortem. Cieszę się, że udało mi się wygrać dzisiejszy mecz, który był dla mnie niezwykle ciężki. Jestem szczęśliwy, że mogę ponownie rywalizować na jednym z największych turniejów. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie i do zobaczenia jutro" – odniósł się do meczu Polak.
W drugiej rundzie kwalifikacji Majchrzak zagra z Kolumbijczykiem Danielem Elahi Galanem. Początek tego spotkania w środę późnym wieczorem.
Przejdź na Polsatsport.pl