Lechia nadal bez zwycięstwa! Raków rozstrzygnął mecz w końcówce

Piłka nożna
Lechia nadal bez zwycięstwa! Raków rozstrzygnął mecz w końcówce
fot. Cyfrasport/Mateusz Slodkowski
Raków wygrał z Lechią.

W drugim meczu 6. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy Lechia przegrała na własnym stadionie 1:2 z Rakowem. Tym samym zamykający tabelę gdańszczanie pozostają bez zwycięstwa, natomiast drużyna z Częstochowy zainkasowała komplet punktów po dwóch kolejnych bezbramkowych remisach. Ten sukces goście zapewnili sobie dopiero w końcówce, po trafieniach w 87. oraz 90. minucie.

W poprzednich pięciu meczach gdański beniaminek zdobył tylko dwa punkty, stracił natomiast aż 11 goli i na pozycji bramkarza nastąpiła zmiana – Ukraińca Bohdana Sarnawskiego zastąpił 20-letni Szymon Weirauch, który w przerwie letniej przeszedł z KGHM Zagłębia Lubin.

 

Zobacz także: Kapitan kończy karierę reprezentacyjną! "Odchodzę po 15 latach w biało-czerwonych barwach"

 

Z kolei w składzie Rakowa nie znalazł się jeszcze pozyskany w piątek z Piasta Gliwice 21-letni środkowy obrońca Ariel Mosór, który podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku. Na ławce rezerwowych zasiadł natomiast wieloletni golkiper Lechii Słowak Dusan Kuciak.

 

Goście bezbramkowo zremisowali dwa ostatnie ligowe spotkania i już w drugiej minucie przed szansą przerwania strzeleckiej indolencji stanął Patryk Makuch, który w dogodnej sytuacji uderzył jednak obok słupka.

 

Pod koniec pierwszej połowy środkowy napastnik przyjezdnych nie sięgnął piłki głową. Poza tymi dwoma okazjami do przerwy na murawie nie działo się za wiele godnego uwagi.

 

Barwnie było za to na trybunach. Kibice obu zespołów siedzieli razem i wzajemnie się dopingowali. Razem również zadymili racami boisko oraz zasypali je serpentynami przez co pierwsza połowa została przedłużona o 10 minut.

 

W 56. minucie Weirauch nie dał się zaskoczyć z ostrego kąta Jonatanowi Brunesowi, natomiast 180 sekund później lechiści objęli prowadzenie. Po kontrze i zagraniu Camilo Meny precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Rifet Kapic. Co prawda Kacper Trelowski sięgnął piłki, ale ta odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

 

Tym samym Raków stracił drugą bramkę w sezonie – pierwszy raz Trelowski skapitulował w 2. kolejce w meczu z Cracovią, w sumie czyste konto zachował przez 371 minut.

 

W 65. minucie do remisu mógł doprowadzić Makuch, ale ponownie przestrzelił. W 75. minucie dogodnej okazji nie wykorzystał z kolei Brunes.

 

Pod koniec spotkania po raz pierwszy w tych rozgrywkach na boisku pojawił się król strzelców sezonu 2021/2022 Hiszpan Ivi Lopez, a razem z nim Dawid Drachal. I to właśnie ten drugi w 87. minucie wrzucił piłkę z prawej strony, a Makuch pięknym strzałem głową doprowadził do remisu. Tym samym napastnik Rakowa zrehabilitował się za wcześniejsze zmarnowane sytuacje.

 

Częstochowianie, którzy zepchnęli rywali do obrony, zdołali jednak wywieźć z Gdańska komplet punktów. W 90. minucie po podaniu Gustava Berggrena Brunes z sześciu metrów pokonał golkipera Lechii, który przepuścił uderzenie Norwega pomiędzy nogami.

 

Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa 1:2 (0:0)

 

Lechia: Szymon Weirauch - Tomasz Wójtowicz, Bujar Pllana, Elias Olsson, Conrado (88. Miłosz Kałahur) - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Anton Carenko (88. Karl Wendt), Rifet Kapic, Maksym Chłań (81. Dominik Piła) - Bohdan Wjunnyk (81. Kacper Sezonienko).
Raków: Kacper Trelowski - Fran Tudor, Stratos Svarnas, Kamil Pestka (23. Matej Rodin) - Jean Carlos Silva, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin, Erick Otieno (84. Dawid Drachal) - Adriano Amorim (84. Ivi Lopez), Patryk Makuch, Lazaros Lamprou (52. Jonatan Braut Brunes).

 

Bramki: 1:0 Rifet Kapic (59), 1:1 Patryk Makuch (87–głową), 1:2 Jonatan Braut Brunes (90).

 

Żółte kartki: Bujar Pllana, Maksym Chłań (Lechia), Gustav Berggren, Jonatan Braut Brunes (Raków).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 11 973.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Gruzja - Czechy. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie