Hat-trick Erlinga Haalanda! Manchester City rozbił beniaminka
Broniący tytułu Manchester City wygrał u siebie z beniaminkiem Ipswich Town 4:1 w drugiej kolejce angielskiej ekstraklasy piłkarskiej i z kompletem punktów prowadzi w tabeli. Trzy bramki zdobył Erling Haaland. Porażkę poniósł Manchester United - na wyjeździe z Brightonem 1:2.
"The Citizens" bardzo udanie rozpoczęli sezon. W szlagierze inauguracyjnej kolejki wygrali w Londynie z Chelsea 2:0, a teraz dopisali sobie kolejne zwycięstwo.
ZOBACZ TAKŻE: Zmiana na stanowisku trenera polskiego klubu. "Czuję ogromny niedosyt, czuję, że też zawiodłem"
Wprawdzie mecz z Ipswich Town rozpoczął się niespodziewanie, bowiem już w 7. minucie goście strzelili gola (Irlandczyk Samuel Szmodics), ale między 12. i 16. minutą zespół Pepa Guardioli odpowiedział aż trzema trafieniami. Dwa z nich uzyskał Norweg Haaland (w tym raz z rzutu karnego), a do siatki gości trafił również Belg Kevin De Bruyne.
Na strzelenie tych trzech goli faworyt potrzebował dokładnie... 191 sekund.
"Bramka dla gości obudziła przysłowiowego śpiącego giganta" - napisał Reuters.
Później przez długi czas kibice nie oglądali kolejnych trafień, aż wreszcie w 88. minucie Haaland podwyższył na 4:1, ustalając wynik.
W tym sezonie Premier League norweski napastnik ma już cztery bramki, a łącznie w barwach Manchesteru City, licząc wszystkie rozgrywki, zdobył 94 goli. Występuje w tym klubie od lata 2022 roku.
Mniej powodów do zadowolenia mają fani innej drużyny z Manchesteru. Piłkarze United przegrali w sobotę z Brightonem na wyjeździe 1:2, tracąc decydującą bramkę w 90+5. minucie po golu Brazylijczyka Joao Pedro. Jakuba Modera nie było w kadrze zwycięskiej drużyny.
Porażkę poniósł też zespół Jana Bednarka - Southampton FC, który przegrał u siebie z Nottingham Forest 0:1. Obrońca reprezentacji Polski rozegrał całe spotkanie, a w końcówce został ukarany żółtą kartką.
W derbach Londynu Crystal Palace - West Ham United (0:2) Łukasz Fabiański był rezerwowym bramkarzem zwycięskich "Młotów".
W tej kolejce najciekawiej zapowiada się sobotni mecz (godz. 18.30) czwartej w poprzednim sezonie Aston Villi Matty'ego Casha z wicemistrzem Arsenalem Londyn Jakuba Kiwiora.
Przejdź na Polsatsport.pl