Podopieczna byłego trenera Świątek ma dość. „Doprowadziłam swoje ciało do granic”
To już pewne - kolejna amerykańska tenisistka zakończy karierę. Po tym, jak kilka miesięcy temu rozbrat ze sportem zapowiedziała Danielle Collins, w ostatnich dniach dołączyła do niej jej rodaczka Shelby Rogers, czyli podopieczna byłego trenera Igi Świątek - Piotra Sierzputowskiego.
Shelby Rogers to postać, której nie trzeba przedstawiać kibicom kobiecego tenisa. Mimo że w trakcie całej kariery Amerykanka nie zdobyła żadnego tytułu rangi WTA, to osiągała wysokie wyniki w turniejach rangi wielkoszlemowej. Ćwierćfinał Rolanda Garrosa w 2016 roku i ten sam etap cztery lata później w US Open sprawiły, że 31-latka zapisała się na kartach kobiecego tenisa.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek i Sabalenką już walczą, tym razem nie na korcie. Deklasacja, różnica kilku klas (WIDEO)
Najwyżej w rankingu WTA Amerykanka znalazła się 8 sierpnia 2022 roku. 31-latka na kilka tygodni zagościła na 30. miejscu w zestawieniu najlepszych tenisistek świata. Aktualnie zajmuje 356. pozycję. Do największych sukcesów Amerykanki, poza występami we wspominanych turniejach wielkoszlemowych, należą finały turniejów WTA w Bad Gastein, San Jose i Rio de Janeiro.
Rozwój kariery Rogers zastopowały kontuzje i drobne urazy. Od 2022 roku trenerem Amerykanki jest były szkoleniowiec Igi Świątek - Piotr Sierzputowski. W ostatnich godzinach okazało się, że Polak i Amerykanka nie popracują już dłużej. 31-latka zdecydowała się zakończyć karierę a ostatnim turniejem, w którym weźmie udział, będzie rozpoczynający się w poniedziałek wielkoszlemowy US Open.
„Nie mam zbyt wielu słów, by opisać to, co czuję w tej chwili, ale mogę powiedzieć, że doprowadziłam swoje ciało do granic możliwości. Ostatnie lata pełne były walki z kontuzjami. Kolejne operacje były dla mnie czymś bardzo wymagającym. Zawsze podkreślałam, że będę uprawiała sport, dopóki wciąż będę to kochać, a moje ciało będzie zdrowe. Teraz jednak wiem, że moje ciało nie jest zdrowe i mówi mi, że nadszedł czas aby odpocząć” - napisała na Instagramie zawodniczka.
Do wpisu odniósł się również Sierzputowski.
„Dziękuję, że mogłem Ci towarzyszyć w tej podróży. To była przyjemność i nie zamieniłbym tego doświadczenia na żadne inne. Jedziemy! Po raz ostatni! - napisał Polak.
W swoim pierwszym meczu na kortach w Nowym Jorku Amerykanka zmierzy się z rodaczką Jessicą Pegulą.