Nie żyje Sven-Goran Eriksson

Ważna data dla reprezentacji, jest potwierdzenie. Wtedy Probierz zdecyduje

O tym, że zmaga się ze śmiertelną chorobą, Szwed poinformował w styczniu tego roku. Już wtedy zaznaczył, że jego rokowania są bardzo złe i najprawdopodobniej zostało mu kilka miesięcy życia.

ZOBACZ TAKŻE: Miał być następcą Roberta Lewandowskiego. Po pół roku opuścił Barcelonę

Niedawno Eriksson udzielił swojego ostatniego wywiadu. Rozmowa, przeprowadzona na potrzeby filmu dokumentalnego "Sven", była swoistym pożegnaniem szkoleniowca ze światem.

- Miałem dobre życie. Myślę, że wszyscy boimy się dnia, w którym umrzemy, ale życie wiąże się również ze śmiercią. Trzeba nauczyć się akceptować je takim, jakie jest. Mam nadzieję, że na koniec ludzie powiedzą: "Tak, był dobrym człowiekiem", choć nie wszyscy tak powiedzą. Mam jednak nadzieję, że zapamiętacie mnie jako pozytywnego człowieka, który zawsze starał się robić wszystko, co w jego mocy. Niech nie będzie wam przykro. Uśmiechajcie się. Dziękuję za wszystko trenerom, zawodnikom i publiczności. Było fantastycznie. Dbajcie o siebie i dbajcie o swoje życie. I żyjcie jego pełnią. Do widzenia - powiedział wówczas Eriksson.

Sven-Goran Eriksson był pierwszym zagranicznym selekcjonerem reprezentacji Anglii, którą prowadził na mistrzostwach świata w 2002 i 2006 roku. Trenował również narodowe kadry Meksyku, Wybrzeża Kości Słoniowej i Filipin.

W piłce klubowej pracował m.in. w Lazio, z którym sięgnął po mistrzostwo Włoch. Trzykrotnie zdobył też mistrzostwo Portugalii, będąc trenerem Benfiki. Swoje pierwsze sukcesy trenerskie odniósł na przełomie lat 70. i 80., kiedy z drużyną IFK Göteborg wygrał m.in. Puchar UEFA. Ostatnim klubem, w jakim pracował Szwed, było Karlstad.

Eriksson zdradził swego czasu, że jednym z jego największych trenerskich marzeń było objęcie drużyny Liverpoolu. To marzenie udało się zrealizować w marcu tego roku, kiedy Szwed poprowadził drużynę legend „The Reds” w meczu przeciwko legendom Ajaksu Amsterdam.

Sven-Goran Eriksson zmarł w poniedziałek 26 sierpnia nad ranem, po walce z chorobą, otoczony bliskimi - poinformował agent szkoleniowca.