Norweski bramkarz opuszcza Raków. Kontrakt rozwiązany po krótkim epizodzie
Tylko półtora miesiąca piłkarzem Rakowa Częstochowa był Kristoffer Klaesson. Norweski bramkarz dołączył do "Czerwono-Niebieskich" 7 lipca, a 26 sierpnia występujący w ekstraklasie klub poinformował o rozwiązaniu kontraktu, który miał obowiązywać do 30 czerwca 2027 roku.
Klaesson, który w listopadzie skończy 24 lata, zaczynał karierę w IF Stroemmen, potem grał w Valerengens IF. Ostatnie trzy sezony spędził w angielskim Leeds United, ale w pierwszym zespole wystąpił tylko cztery razy. Do Rakowa trafił bezgotówkowo, ale z... lekką nadwagą i przegrał rywalizację o pozycję bramkarza nr 1 z 21-letnim Kacprem Trelowskim. Ba, nie został nawet rezerwowym, bo tę rolę trener Marek Papszun powierzył 39-letniemu Dusanowi Kuciakowi. Klaesson w barwach Rakowa zagrał tylko raz - w występującej w IV lidze drużynie rezerw.
ZOBACZ TAKŻE: Szalona końcówka w Kielcach. Korona z pierwszym zwycięstwem w sezonie
O Norwegu zrobiło się głośno w Częstochowie przed dwoma tygodniami, gdy został "przyłapany" przez kibiców w jednym z popularnych fast-foodów. Trener Papszun nie uznał tego za jakiś wielki występek, ale zapowiedział rozwiązanie umowy z Klaessonem, gdyż oczekiwania z obu stron były większe i nie ma sensu, by kontynuować tę współpracę.
Jak powiedział Samuel Cardenas, dyrektor sportowy Rakowa, "kontrakt został rozwiązany polubownie, bez dalszych kosztów dla naszego klubu".
Przejdź na Polsatsport.pl