Djokovic wrócił na kort i już deklasacja w pierwszym meczu. Nie było złudzeń
Novak Djokovic bez większych kłopotów awansował do drugiej rundy turnieju US Open w Nowym Jorku. Broniący tytułu i walczący o rekordowy, 25. wielkoszlemowy triumf w singlu serbski tenisista pokonał mołdawskiego kwalifikanta Radu Albota 6:2, 6:2, 6:4.
37-letni zawodnik z Belgradu wrócił na wielką tenisową scenę trzy tygodnie po zdobyciu w Paryżu ostatniego brakującego tenisowego skalpu - olimpijskiego złota w grze pojedynczej.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedyś wygrał US Open, teraz rozegrał ostatni mecz w Wielkim Szlemie
Djokovic w ostatnim meczu pierwszego dnia rywalizacji na kortach Flushing Meadows dominował wyraźnie, ale nie czuł się do końca pewnie. Miał m.in. kłopoty z serwisem - przy ośmiu asach popełnił 10 podwójnych błędów. Odnotował też prawie dwa razy więcej niewymuszonych błędów (40) niż 138. w światowym rankingu rywal. Ich pierwsze spotkanie trwało 127 minut.
W 2. rundzie rywalem "Nole", który wygrał 89. w karierze mecz w US Open i ma w dorobku cztery zwycięstwa w Nowym Jorku, będzie jego rodak Laslo Djere.
Największą niespodzianką pierwszego dnia rywalizacji tenisistów była porażka rozstawionego z numerem 15. Duńczyka Holgera Rune z Amerykaninem Brandonem Nakashimą 2:6, 1:6, 4:6.
We wtorek do gry przystąpi Hubert Hurkacz. Rozstawiony z numerem siódmym Polak zagra o godz. 17 z Kazachem Timofiejem Skatowem.