W nocy napisała się historia, coś niesamowitego! Najdłuższy mecz w dziejach US Open
Tego, że historia US Open napisze się akurat podczas tego meczu, nie spodziewał się chyba nikt. Daniel Evans pokonał Karena Chaczanowa 6-7(6), 7-6(2), 7-6(4), 4-6, 6-4, co już jest pewną niespodzianką. Prawdziwą sensacją jest jednak czas trwania tego meczu. Obydwaj tenisiści spędzili na korcie pięć godzin i 35 minut, co jest absolutnym rekordem turnieju.
Poprzedni rekord przetrwał ponad 30 lat. W półfinale turnieju w 1992 roku Stefan Edberg i Michael Chang grali ze sobą przez pięć godzin i 26 minut. Wtedy lepszy okazał się Edberg, który pokonał swojego rywala 6:7(3), 7-5, 7-6(3), 5-7, 6-4.
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz chce przełamać klątwę i ogłasza. To postanowione. "Zmienimy"
Nowy rekordzista Daniel Evans to dopiero 184. tenisista rankingu ATP. Brytyjczyk ma jednak patent na 22. na światowych listach Chaczanowa. Pokonał go we wszystkich pięciu meczach, jakie między sobą rozegrali.
- To była naprawdę długa bitwa. Przez większość meczu wydawało mi się, że gram dobrze. Oczywiście cierpiałem fizycznie, ale on też – powiedział po spotkaniu Evans.
W pewnym momencie wydawało się, że historia tej nocy się jednak nie napisze. W piątym secie Chaczanow prowadził już 4-0 i miał cztery break pointy, których jednak nie wykorzystał. Potem Rosjanin nie wygrał już ani jednego gema.
Pięć godzin i 35 minut to rekord US Open, do absolutnego rekordu turniejów wielkoszlemowych Evansowi i Chaczanowowi jednak jeszcze sporo zabrakło. W 2010 roku podczas Wimbledonu John Isner i Nicolas Mahut grali ze sobą przez 11 godzin i 5 minut, tego rekordu jednak nikt już nie pobije. Ten mecz poskutkował zmianą formatu decydującego seta, w którym obecnie rozstrzyga się przez super tie-break.
Evans poznał już swojego rywala w kolejnej rundzie. Zmierzy się w niej z Argentyńczykiem Mariano Navone. Ten mecz zostanie rozegrany 29 sierpnia.
Przejdź na Polsatsport.pl