Legia bez fajerwerków, ale z awansem. Polski zespół zagra jesienią w Lidze Konferencji UEFA
Legia Warszawa awansowała do fazy ligowej Ligi Konferencji. 15-krotni mistrzowie Polski skromnie pokonali w rewanżu KF Dritę Gnjilane 1:0 i zapewnili sobie miejsce w fazie ligowej LK.
W poprzedniej rundzie Legia zmierzyła się z Broendby IF. Choć "Wojskowi" nie byli uważani za faworytów w starciu z wicemistrzem Danii, udało im się triumfować na wyjeździe, wygrywając 3:2. Na stadionie przy Łazienkowskiej polski zespół utrzymał przewagę, co pozwoliło im awansować do czwartej rundy kwalifikacyjnej.
W ostatniej fazie eliminacji do Ligi Konferencji UEFA, Legia Warszawa trafiła na FK Dritę Gnjilane. Pierwsze spotkanie, które odbyło się w Warszawie, zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Legia, dzięki bramkom Kramera i Guala, uzyskała solidną zaliczkę przed meczem wyjazdowym.
ZOBACZ TAKŻE: Romelu Lukaku znowu we Włoszech! Transfer oficjalnie ogłoszony
Zespół z Kosowa, od samego początku rewanżu, rzucił wszystkie siły do ataku. Drita konstruowała szybkie, choć chaotyczne akcje ofensywne, natomiast "Legioniści" próbowali zagrozić rywalowi dynamicznymi kontratakami. W 11. minucie fantastyczną okazję na zdobycie bramki miał Paweł Wszołek. Prawy wahadłowy zespołu z Warszawy wbiegł w pole karne i stanął "oko w oko" z bramkarzem, jednak jego strzał z bliskiej odległości poszybował nad poprzeczką.
Kolejny fragment spotkania opierał się na walce w środku pola i rzadkich akcentach ofensywnych z obu stron. W 31. minucie, w polu karnym Legii, wywiązało się ostre starcie pomiędzy Rubenem Vinagre a Alexandrem Fressange. Sędziowie VAR sprawdzili tę sytuację, lecz na szczęście dla "Wojskowych", analiza nie zakończyła się rzutem karnym dla Drity.
Po gwizdku rozpoczynającym drugą część meczu, gospodarze próbowali przejąć inicjatywę, jednak z minuty na minutę coraz bardziej widać było przewagę kondycyjną polskiego zespołu, który trzymał rękę na pulsie i czekał na swoją okazję do kontrataku. W 79. minucie zawodnik Drity, Rron Broja, zobaczył drugą żółtą kartkę, co jeszcze bardziej osłabiło jego drużynę. Mimo to, Legia nie potrafiła zaskoczyć rywala, a jej ataki nie zagrażały bramce strzeżonej przez Fatona Maloku.
Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, Tomas Pekhart skorzystał z błędu gospodarzy w rozegraniu i pewnie wykorzystał dogodną okazję na strzelenie gola.
Mecz nie zachwycił pod względem taktycznym, zamieniając się w prawdziwy festiwal fauli. Sędzia główny musiał aż 10 razy sięgać po żółtą i raz po czerwoną kartkę, co najlepiej oddaje atmosferę tego spotkania.
Legia Warszawa - FK Drita Gnjilane 1:0 (0:0) [3:0 w dwumeczu]
Bramka: Pekhart 90+1
Przejdź na Polsatsport.pl